W Kędzierzynie-Koźlu doszło do nietypowej interwencji policyjnej. W nocy z wtorku na środę 40-letnia kobieta zadzwoniła na numer alarmowy 112, twierdząc, iż zamierza odebrać sobie życie. Na miejscu okazało się, iż była to mistyfikacja. Kobieta była nietrzeźwa i poszukiwana przez wymiar sprawiedliwości. Po zatrzymaniu trafiła do zakładu karnego.
Alarmujące zgłoszenie
Tuż po północy dyżurny Komisariatu Policji w Kędzierzynie-Koźlu odebrał dramatyczny telefon. Kobieta zgłaszała, iż zamierza wyskoczyć z okna. Natychmiast pod wskazany adres wysłano policyjny patrol. Na miejscu funkcjonariusze zauważyli leżącą kobietę na daszku wejścia do klatki schodowej budynku wielorodzinnego.
Mistyfikacja i zatrzymanie
Policjanci gwałtownie dotarli do kobiety. Była przytomna i nie miała widocznych obrażeń, jednak badanie trzeźwości wykazało obecność 1,5 promila alkoholu w jej organizmie. Kobieta, znana już wcześniej policji z podobnych interwencji, początkowo twierdziła, iż wyskoczyła z okna. Po chwili przyznała jednak, iż sfingowała zdarzenie, samodzielnie wchodząc na daszek.
Dalsze konsekwencje
Na miejscu interwencji pojawili się strażacy, którzy pomogli kobiecie bezpiecznie zejść z dachu, oraz zespół ratownictwa medycznego, który przewiózł ją na badania. Lekarz potwierdził, iż kobieta nie wymaga hospitalizacji. W toku dalszych ustaleń okazało się, iż była poszukiwana do odbycia kary trzech miesięcy pozbawienia wolności. Po wytrzeźwieniu została przewieziona do zakładu karnego.