Ciągnik z przyczepą wjechał w dom. Budynek jest zniszczony [ZDJĘCIA]

metropoliabydgoska.pl 6 dni temu

Zarówno kierującego ciągnikiem, jak i właścicielkę budynku przewieziono do szpitala. – Kierowca pojazdu był trzeźwy, jednakże zatrzymaliśmy mu prawo jazdy – zdradzają policjanci, którzy pracują nad wyjaśnieniem przyczyn zdarzenia.

Było wtorkowe, 9 września popołudnie, gdy dyżurny inowrocławskich strażaków, krótko przed godziną szesnastą otrzymał zgłoszenie o wypadku, do jakiego doszło w miejscowości Balczewo w powiecie inowrocławskim. – Na miejsce zadysponowane zostały trzy zastępy straży pożarnej – mówi bryg. Ireneusz Taraszka z inowrocławskiej komendy PSP.

Ciągnik wjechał w dom

Oprócz strażaków, na miejscu czynności prowadzili także policjanci z inowrocławskiej drogówki. Jak wynika z ich ustaleń, za kierownicą ciągnika marki John Deere siedział 70-letni mężczyzna. – Nagle ciągnik zjechał z drogi, pojazd uderzył w ogrodzenie, a następnie w ścianę domu jednorodzinnego – opisuje asp. sztab. Izabella Drobniecka z zespołu prasowego Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu. W pomieszczeniu przebywały dwie osoby. Wiadomo, iż 70-latek miał do ciągnika przypiętą przyczepę z beczką asenizacyjną. – Beczka miała pojemność 20 000 litrów i była wypełniona gnojowicą – relacjonują strażacy z inowrocławskiej komendy.

Na miejsce wezwano dźwig i dodatkowy wóz asenizacyjny, do którego przepompowano zawartość z przewróconej przyczepy. Do szpitala zabrano dwie osoby – kierowcę ciągnika oraz kobietę, która mieszkała w zniszczonym budynku.

Budynek jest zniszczony

W trakcie działań, strażacy zabezpieczali miejsce zdarzenia, a przy użyciu specjalnych metalowych stempli zabezpieczono niestabilną konstrukcję budynku, który w tej chwili nie nadaje się do zamieszkania. – Do czasu oceny stanu technicznego przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, budynek nie może być użytkowany – precyzuje bryg. Taraszka.

Policjanci z Inowrocławia przez cały czas wyjaśniają okoliczności i szczegóły tego zdarzenia. Wiadomo, iż 70-letniemu kierowcy zatrzymali oni prawo jazdy, a w momencie zdarzenia mężczyzna był trzeźwy.

Idź do oryginalnego materiału