W niedzielę 10 listopada na terenie masywu Szyndzielni doszło do niepokojącej sytuacji. Wędrowcy schodzący trasą prowadzącą od schroniska do górnej stacji kolejki na Szyndzielni w pewnym momencie zorientowali się, iż maszerujące do tej pory przy ich boku 3-letnie dziecko odłączyło się od grupy. Wśród osób przemierzających szlak był także 11-letni brat zaginionego malca i to właśnie on został oddelegowany, aby znaleźć zgubę.
REKLAMA
Zobacz wideo https://cms.gazeta.pl/uom/api/cms/sst/editor.html?xx=31459667
Szyndzielnia Bielsko-Biała. Na trasie zaginęło 3-letnie dziecko
Jak podali funkcjonariusze Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej, 10 listopada 2024 roku około godziny 16:45 otrzymano zgłoszenie od dyżurnego policji z prośbą o pomoc w poszukiwaniu nieletniego zaginionego w lesie. Po dotarciu funkcjonariuszy na miejsce okazało się, iż na terenie masywu Szyndzielni, gdzie wcześniej zaginął 3-latek, zabłądził również jego 11-letni brat i to właśnie jego dotyczyła akcja ratunkowa.
Po dojeździe na miejsce uzyskano informacje, iż grupa turystów schodząc pomiędzy schroniskiem, a górną stacją kolejki na Szyndzielni zorientowała się, iż nie ma wśród nich 3-letniego dziecka. Na jego poszukiwania wysłano jego 11-letniego brata, po pewnym czasie trzylatek samodzielnie dołączył do grupy, natomiast utracono kontakt z jedenastolatkiem. Rodzice na pomoc wezwali służby
- czytamy w poście. Zarówno strażacy jak i policjanci rozpoczęli poszukiwania od podzielenia obszaru na strefy, po czym ruszyli w głąb lasu szlakiem czerwonym, zielonym oraz niebieskim na quadach i samochodach terenowych.
Poszukiwanie dzieci w górach. 11-latek zgubił się w trakcie próby odnalezienia brata
Choć wizja poszukiwań zaginionego nastolatka o zmroku nie prezentowała się najlepiej, na szczęście po kilkudziesięciu minutach koordynator akcji otrzymał informację za pośrednictwem WCPR o odnalezieniu zaginionego chłopca na czerwonym szlaku. Funkcjonariusze natychmiast udali się we wskazane miejsce i potwierdzili tożsamość 11-latka. Dziecko nie odniosło żadnych obrażeń, w związku z czym nie wymagało pomocy medycznej. Ratownicy przewieźli go do miejsca, w którym czekali rodzice. Niefortunne popołudnie na całe szczęście zakończyło się pomyślnie. Niemniej jednak po zakończeniu działań ratunkowych policjanci przeszli do kontynuowania dalszych czynności służbowych związanych z zaistniałymi okolicznościami.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.