Tragedia nad Morzem Bałtyckim. Nie żyje 64-latek. "Szał turystów z okazji Bożego Narodzenia"

wiadomosci.gazeta.pl 12 godzin temu
Zdjęcie: Fot. X - Sebastian Kluska (zrzut ekranu) / Bartosz Bańka / Agencja Wyborcza.pl


Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci 64-latka, który został wyciągnięty z Morza Bałtyckiego w Boże Narodzenie. "Jak kąpiel bez ratowników to i musi być ofiara śmiertelna" - napisał dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Sebastian Kluska.
Utonięcie w Boże Narodzenie: W środę 25 grudnia dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Sebastian Kluska poinformował, iż na plaży w Jantarze (woj. pomorskie, pow. nowodworski) pomiędzy zejściami 83 i 84 z wody został wyciągnięty mężczyzna. Następnie ratownicy przeprowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową (RKO). Mimo prób nie udało się jednak uratować życia mężczyzny. Według doniesień Radia Gdańsk ofiara miała 64-lata.


REKLAMA


Policja potwierdziła: - Dyżurny na miejsce natychmiast wezwał służby ratunkowe. Podjęta reanimacja nie przyniosła skutku, 64-letniego mężczyzny nie udało się uratować. Policjanci pracują na miejscu zdarzenia i pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności tego tragicznego zdarzenia - poinformowała oficerka prasowa policji w Nowym Dworze Gdańskim młodsza aspirantka Karolina Figiel w rozmowie z TVN24.


Zobacz wideo Pościg za kierowcą. Przejechał po nodze policjanta


Boże Narodzenie nad Bałtykiem: "Tak jak przewidywano nad polskim Bałtykiem szał turystów z okazji świąt Bożego Narodzenia. A wiadomo, iż jak są turyści, to musi być kąpiel w Bałtyku, a jak kąpiel bez ratowników, to i musi być ofiara śmiertelna" - podsumował dyrektor. Więcej informacji na temat śmiertelnych wypadków w święta znajduje się w artykule: "Śmiertelny pożar w Wigilię. W budynku znaleziono dwa zwęglone ciała".
Źródła: Sebastian Kluska na X, Radio Gdańsk, TVN24
Idź do oryginalnego materiału