Dzisiaj coś niesamowitego się wydarzyło. Przypomniało mi się, jak dwadzieścia lat temu moja teściowa odrzuciła moją córkę, mówiąc, iż to nie jej wnuczka — a teraz stanęła u naszych drzwi z kwiatami i tortem, żeby się przypodobać. Żyliśmy wtedy w małym miasteczku, Ostrowie Wielkopolskim, w cieniu starych bloków. Mój mąż, Krzysztof, zginął w wypadku samochodowym […]