Sceny jak z filmu akcji rozegrały się dziś (niedziela, 24 września) przed południem na kieleckim Stadionie. Policja rozpoczęła pościg który skończył się wypadkiem a potem kolejną ucieczką ściganych.
Osobowy fiat punto uciekający przez policją doprowadził do czołowego zderzenia na skrzyżowaniu ul. Szczepaniaka oraz Husarskiej.
Świadkowie zdarzenia przyznają, iż wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Do wypadku doprowadził kierowca osobowego Fiata Punto, który uciekając przed policją wzdłuż ulicy Szczepaniaka od strony al. Na Stadion na skrzyżowaniu z ul. Husarską doprowadził do zderzenia z osobowym Audi.
W pojeździe, który usiłował uciec policji było czterech mężczyzn. Po zderzeniu trzech i nich podjęło kolejną próbę ucieczki. Czwarty potrzebował pomocy medycznej. Wszyscy zostali ucięci przez policję.
Jednym ze świadków był Kostek, który relacjonuje, iż zbiegowie z dużą szybkością wjechali w ul. Szczepaniaka. Prawdopodobnie próbowali zgubić pościg w parku Baranowskim. Jednak po okrążeniu lasu z dużą prędkością wrócili na ul. Szczepaniaka i na skrzyżowaniu z ul. Husarską z impetem staranowali prawidłowo przejeżdżające osobowe Audi.
– Niebieski Fiat przejeżdżał z ogromną prędkością przez skrzyżowanie i choćby nie próbował hamować. Uderzył w drugi samochód z taką siłą, iż jeszcze dwa raz obrócił się w powietrzu – relacjonuje.
Świadkiem finału pościgu był także pan Leszek, którzy w momencie zderzenia przejeżdżał ul. Szczepaniaka od strony al. Na Stadion. Kierowca również potwierdza, iż uciekinierzy okrążyli cały las, a następnie jadąc pod prąd, ledwo mieszcząc się na wąskiej drodze próbowali przejechać przez skrzyżowanie, na którym doszło do zderzenia.
– Fiat jechał prosto od strony Stadionu i uderzył z wielką siłą w bok czarnego Audi, które jechało ul. Husarską – dodaje.
Na miejscu nie ma utrudnień w ruchu. Jednak pracuje policja, straż pożarna oraz ratownicy medyczni.