Groźna kolizja z udziałem marszałka województwa lubuskiego Marcina Jabłońskiego z Platformy Obywatelskiej miał miejsce w czwartek rano 26 czerwca na trasie S3.
– Zderzyły się dwa samochody BMW i skoda. Całe zdarzenie zostało przez nas zakwalifikowane jako kolizja. Policjanci zatrzymali kierującemu skodą prawo jazdy. Sprawa zakończy się w sądzie – powiedziała TVN24 Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Marcin Jabłoński sprawcą kolizji na S3. To marszałek województwa z PO
Na opublikowanym przez m.in. portal NewsLubuski.pl nagraniu widać skodę, która zbliża się do tylnego zderzaka poprzedzającego auta. Gdy kierowca jadący lewym pasem nie zjeżdża, drugi kierowca wyprzedza go prawym.
Po chwili jednak zajeżdża mu drogę, uderzając w bok pojazdu. Następnie skoda należąca do Lubuskiego Urzędu Marszałkowskiego zderza się z barierkami energochłonnymi.
Co ważne, polityk przekazał już TVN24, iż brał udział w kolizji i sam kierował samochodem. Dodał w rozmowie z telewizją, iż przyczyny i przebieg zajścia wyjaśni policja. Jechał do pracy, był trzeźwy.
Dziennikarz Robert Zieliński z tvn24.pl dowiedział się dodatkowo, iż marszałek nie przyjął mandatu, a także miał zrobić funkcjonariuszom awanturę. Miał uważać, iż policja źle przeprowadza interwencję.
Nikt nie został ranny w zdarzeniu.