Południe Polski walczy z poważnym zagrożeniem powodziowym, które zmusiło władze do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Decyzja ta objęła 16 powiatów w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim, a wprowadzone regulacje mają pomóc w szybszym i skuteczniejszym reagowaniu na kryzys. Wśród tych regulacji pojawiła się możliwość wymuszania ewakuacji pod groźbą kar, takich jak areszt czy grzywna.
Nowe przepisy mają ratować życie
W sytuacjach ekstremalnych, takich jak obecna powódź, każda chwila może mieć najważniejsze znaczenie dla życia i zdrowia mieszkańców. Służby ratunkowe otrzymały teraz dodatkowe uprawnienia, które mają im umożliwić szybsze działanie. Minister Maciej Berek podkreślił, iż wprowadzone środki mają na celu przede wszystkim przyspieszenie pomocy osobom, które znalazły się w bezpośrednim niebezpieczeństwie.
Władze ostrzegają, iż w obecnych warunkach odmowa ewakuacji nie będzie traktowana pobłażliwie. Każdy, kto zdecyduje się pozostać w domu mimo nakazu, może zostać ukarany.
Konsekwencje odmowy ewakuacji
W związku z panującą sytuacją powodziową, woda zalewa kolejne miejscowości, a reakcja służb musi być natychmiastowa i zdecydowana. Rząd przypomina, iż w czasie obowiązywania stanu klęski żywiołowej mogą być wprowadzane pewne ograniczenia dotyczące wolności i praw obywateli. Wśród nich znajdują się:
- obowiązek opuszczenia lub zabezpieczenia lokali mieszkalnych oraz innych budynków;
- nakaz ewakuacji w ściśle określonym czasie z wyznaczonych obszarów i budynków;
- zakaz przebywania na określonych terenach oraz w wyznaczonych miejscach;
- zakaz lub nakaz przemieszczania się w określony sposób.
Władze apelują o stosowanie się do wydawanych poleceń, podkreślając, iż celem wprowadzonych środków jest ochrona zdrowia i życia mieszkańców zagrożonych terenów.
