Prokuratura w Nowym Sadzie, drugim co do wielkości mieście Serbii, oskarżyła byłego ministra transportu Gorana Vesicia, który podał się do dymisji po tragedii, o narażenie bezpieczeństwa publicznego i wniosła o jego tymczasowe aresztowanie. Wśród pozostałych 12 osób, którym postawiono zarzuty, znaleźli się zastępca Vesicia, wysocy urzędnicy serbskich kolei, wykonawcy robót budowlanych i inspektorzy nadzoru technicznego.
— Wszyscy, jako obywatele, oczekujemy, iż ci, którzy są winni i odpowiedzialni za to, co się stało, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności przed sądem — powiedział premier Serbii Milos Vucević dzień przed wniesieniem aktów oskarżenia.
Do wypadku doszło na stacji kolejowej w Nowym Sadzie, 100 kilometrów na północny zachód od Belgradu, po wielokrotnie przeprowadzonych remontach w ramach szerszej umowy z chińskimi firmami budowlanymi. Zdaniem krytyków przyczyną fatalnie wykonanej pracy była powszechna korupcja i brak przejrzystości.
Protest w Belgradzie po wypadku na stacji kolejowej w Nowym Sadzie. 22 grudnia 2024 r.
Rząd w ogniu krytyki
— Goran Vesić jest jedną z osób najbardziej odpowiedzialnych za masową korupcję w budownictwie, za politykę tajnych kontraktów z inwestorami, a teraz pozostawia po sobie ofiary w ludziach — powiedział po wypadku Radomir Lazović, współprzewodniczący opozycyjnej partii Front Zielonej Lewicy.
Pomimo wniesienia aktów oskarżenia, krytycy twierdzą, iż śledztwo nie zdołało uporać się z korupcją, która rzekomo doprowadziła do tragedii.
„Podczas gdy rząd próbuje rzucić ludziom pył w oczy, najważniejsze pytania pozostają bez odpowiedzi”— napisał były burmistrz Nowego Sadu Boris Novaković w poście na X. „Jak to możliwe, iż w akcie oskarżenia nie ma choćby słowa o odpowiedzialności za śmierć 15 osób? Gdzie są ślady korupcji, która kosztuje nas każdego dnia nie tylko pieniądze, ale i życie?” – pytał.
Stacja w Nowym Sadzie leży na trasie planowanego połączenia kolejowego o długości 1032 km z Budapesztu na Węgrzech do Aten w Grecji, które jest budowane w ramach chińskiego programu infrastrukturalnego Pasa i Szlaku. Pomimo ofiar z 1 listopada, Belgrad pozostaje zdeterminowany, by doprowadzić projekt do końca.