Zawracał korytarzem życia. Kierowca zginął na miejscu

polsatnews.pl 6 godzin temu

Tragiczny karambol na drodze ekspresowej S52 w kierunku Cieszyna przed Bielskiem-Białą. Kierowca, chcąc uniknąć stania w korku, zawrócił pod prąd i doprowadził do zderzenia czterech pojazdów. Nie żyje jedna osoba. Wcześniej tego samego dnia służby podejmowały akcję ratunkową na odcinku drogi oddalonej zaledwie dwa kilometry od miejsca tego wypadku.

Rankiem w czwartek doszło do dwóch poważnych wypadków drogowych na S52 w kierunku Bielska-Białej. Cechy zdarzeń są podobne.

"Dziś rano, około godziny 05:35, służby ratunkowe zostały zadysponowane do wypadku z udziałem trzech samochodów osobowych - Volkswagena, Skody i Peugeota" - poinformowano w mediach społecznościowych na profilu Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej.

Wypadek na S52. Czołowe zderzenie po karambolu

W pierwszym wypadku w pojazdach podróżowały łącznie cztery osoby. Zespół pogotowia ratunkowego przebadał kierowcę passata, finalnie nie stwierdzając potrzeby hospitalizacji. Nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Na czas prowadzenia działań przez straż pożarną, policję i ZRM, droga była całkowicie zablokowana. To spowodowało znacznie utrudnienia ruchu i uniemożliwiło podróżnym swobodny dojazd do celów.

Niedługo później - kilka minut po godz. 6 - ponownie doszło do wypadku na tej samej trasie. Zaledwie 2 km dalej - jak podaje KMP Straży Pożarnej w Bielsku-Białej - czołowo zderzyły się ze sobą hyundai i opel. Niestety to zdarzenie skończyło się tragicznie i jeden z kierowców zginął na miejscu.

ZOBACZ: Pożar jednego z wagonów pociągu PKP Intercity. Akcja straży pożarnej

Szczegóły podał na antenie Polsat News aspirant Przemysław Kozyra z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej. Jak tłumaczył, pierwsza kolizja drogowa utworzyła zator, który skłonił kierowcę osobówki stojącej w korku do zawrócenia pod prąd.

- Widząc ten zator, te utrudnienia drogowe, kierujący osobowym hyundaiem, postanowił niestety zawrócić. I pod prąd, jadąc drogą ekspresową w kierunku Cieszyna, zderzył się czołowo z prawidłowo jadącym oplem. Wskutek tego zdarzenia kierowca hyundaia poniósł śmierć na miejscu - wyjaśnił asp. Kozyra. - Na miejscu dalej prowadzone są czynności pod nadzorem prokuratora, również policjanci z bielskiej drogówki wykonują tam czynności.

Jedna osoba zginęła w zderzeniu czołowym

Oficer prasowy przekazał też, iż jeżeli chodzi o kierującego oplem - jest nim obywatel Ukrainy, który w stanie dobrym został przewieziony do jednego z bielskich szpitali.

Oficer prasowa Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej mł. bryg. Patrycja Pokrzywa przekazała w rozmowie z polsatnews.pl, iż strażacy zostali zadysponowani na miejsce, aby wydostać zakleszczonego kierowcę hyundaia z jego pojazdu.

- Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Było wyciągnięcie osoby zakleszczonej, ale z uwagi na to, iż zespół ratownictwa medycznego stwierdził zgon tej osoby, odstąpiono od dalszych działań i zakryto to miejsce parawanem do czasu przyjazdu prokuratora - tłumaczyła.

Potwierdziła też, iż kierowca jadący pod prąd wydostał się z korku ulicznego dzięki utworzonemu korytarzowi życia. - Z korytarza życia wyjechał w drugą stronę, bo chciał uniknąć korku i jechać pod prąd. Wyjechał i jechał pod prąd, a w momencie, kiedy się skończył korytarz życia, jechał już drogą prostą, z naprzeciwka uderzył go samochód, który jechał prawidłowo - przekazała.

ZOBACZ: Pożar na festiwalu Tomorrowland w Belgii. Główna scena w płomieniach

Z uwagi na pracę śledczych utrudnienia na trasie w kierunku Żywca mogą potrwać kilka godzin. Policja wyznaczyła objazdy. Służby apelują o zachowanie ostrożności i stosowanie się do poleceń osób kierujących ruchem.

WIDEO: Nowa partia zabierze głosy Konfederacji? Grzegorz Płaczek odpowiada
Idź do oryginalnego materiału