Zawisła na skarpie i wzywała pomocy. Potem wydmuchała ponad 2,5 promila

supertydzien.pl 1 godzina temu
Do zdarzenia doszło w piątkowy (19 września) wieczór w miejscowości Kołacze (powiat włodawski). Policjant w czasie wolnym od służby zauważył samochód marki Suzuki, który zawisł na poboczu. Obok auta stała kobieta wzywająca pomocy, a w środku siedział nietrzeźwy pasażer. Para chciała, aby policjant pomógł im wypchnąć pojazd, by mogli kontynuować jazdę. Funkcjonariusz od razu wyczuł od kobiety silną woń alkoholu. Na miejsce wezwał włodawskich policjantów, którzy przebadali 45-latkę. Wynik badania wykazał ponad 2,5 promila. Partner kierującej, siedzący w samochodzie, również był mocno pijany. Jak ustalono, oboje wcześniej pili alkohol. Gdy mężczyzna wyszedł po zakupy i długo nie wracał, kobieta postanowiła po niego podjechać. W trakcie jazdy straciła panowanie nad pojazdem i wjechała na pobocze, gdzie auto zawisło na skarpie. Na miejsce zdarzenia wezwano holownik i samochód został odholowany na policyjny parking. Policjanci ustalili też, iż 45-letnia mieszkanka gminy Stary Brus miała już wcześniej zatrzymane prawo jazdy za kierowanie pod wpływem alkoholu, a niedługo miała stanąć przed sądem. Teraz ponownie usłyszała zarzuty i odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości. – Policjanci apelują o rozsądek! Pamiętajmy, iż bezpieczeństwo zależy przede wszystkim od nas samych, zaś alkohol i brawura są najczęstszymi przyczynami różnorodnych wypadków – podkreśla podinspektor Bożena Szymańska z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie. Za kierowanie „na podwójnym gazie” grozi kara do 3 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów, wysoka grzywna oraz co najmniej 5 tysięcy złotych świadczenia na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Czytaj też:
Idź do oryginalnego materiału