Sąd podczas wczorajszego, 22 lipca posiedzenia, w całości podzielił argumentację śledczych i zastosował wobec zatrzymanego 37-latka tymczasowy areszt na najbliższe trzy miesiące.
Do ataku nożownika doszło przy placu Wolności w Tucholi w nocy z soboty na niedzielę (19 / 20 lipca). Zaatakowany został 30-latek, którego z obrażeniami ciała przewieziono do szpitala. – Zaalarmowani o zdarzeniu policjanci przesłuchali świadków, zabezpieczyli nagrania monitoringu miejskiego oraz narzędzie, które najprawdopodobniej posłużyło do przestępstwa – mówi sierż. Marta Porożyńska z Komendy Powiatowej Policji w Tucholi.
Podejrzewanego o ten czyn napastnika, kryminalni z tucholskiej komendy zatrzymali kilka godzin później. W ich ręce wpadł 37-letni mieszkaniec powiatu tucholskiego (jak się dowiadujemy, zarówno napastnik, jak i poszkodowany to Polacy).
Prokuratura stawia zarzut
We wtorek, 22.07., zatrzymanego 37-latka doprowadzono na przesłuchanie do prokuratury. – Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – mówi nam szef nadzorującej śledztwo w tej sprawie Prokuratury Rejonowej w Tucholi Marcin Przytarski. Jak się dowiadujemy, śledczy postawili podejrzanemu zarzut z art. 156 p. 1 kodeksu karnego, tj. spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Poszkodowany 30-latek doznał obrażeń zagrażających życiu, z informacji podawanych przez Gazetę Wyborczą wynika, iż przeszedł on operację ratującą życie.
Sąd w całości uwzględnił wniosek prokuratury i zastosował wobec 37-latka tymczasowy areszt na najbliższe trzy miesiące, a za zarzucany mu czyn grozi kara choćby do dwudziestu lat pozbawienia wolności.