Zamość/Tomaszów Lub.: Blisko setka zajętych pojazdów na policyjnych parkingach. Pijani jednak nie boją się konfiskaty

kronikatygodnia.pl 5 dni temu
14 marca minął rok od wprowadzenia przepisów umożliwiających konfiskatę pojazdów prowadzonych przez nietrzeźwych kierowców.Jak informuje Ministerstwo Sprawiedliwości na rządowej stronie internetowej, przepadek pojazdu orzekany jest przez sąd obligatoryjnie, jeżeli sprawca spowodował katastrofę, jej bezpośrednie niebezpieczeństwo lub wypadek, a stężenie alkoholu we krwi przekraczało 1 promil; prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości, a stężenie alkoholu we krwi przekraczało 1,5 promila; a także jeżeli prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości (stężenie alkoholu we krwi przekraczało 0,5 promila) w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia pojazdów, albo gdy sprawca był wcześniej prawomocnie skazany za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, albo za przestępstwo komunikacyjne popełnione w stanie nietrzeźwości.PRZECZYTAJ TEŻ: Pijany 19-latek za kółkiem. Nie żyje dwóch jego kolegów [ZDJĘCIA]Formalnie wygląda to tak, iż najpierw policja zatrzymuje pojazd. Następnie sprawę przejmuje prokuratura, a kiedy trafia ona do sądu i zapada wyrok, to pojazd (samochód, traktor, motocykl) jest wystawiany na licytację. Pieniądze trafiają do Skarbu Państwa.Są tacy, którzy, choć powinni odczuć karę w postaci odebrania im pojazdu, zgodnie z przepisami tego nie doświadczą. A to dlatego, iż „w sytuacji, gdy pojazd nie stanowił wyłącznej własności sprawcy albo po popełnieniu przestępstwa sprawca zbył, darował lub ukrył podlegający przepadkowi pojazd, sąd orzeka przepadek jego równowartości”.„Jeżeli sprawca prowadził pojazd mechaniczny niestanowiący jego własności, wykonując czynności zawodowe lub służbowe, nie orzeka się przepadku pojazdu mechanicznego ani przepadku równowartości pojazdu. W takim wypadku sąd orzeka nawiązkę w wysokości od 5000 do 100 000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej” – objaśnia ministerstwo.Auta na parkingach– Od 14.03.2024 r., tj. od zmiany przepisów karnych, do 13.03.2025 r. policjanci zamojskiej komendy dokonali tymczasowego zajęcia 69 pojazdów mechanicznych prowadzonych przez nietrzeźwych kierujących – informuje podkom. Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy KMP w Zamościu.PRZECZYTAJ: Gm. Zwierzyniec: Tragiczny wypadek w Obroczy. Nie żyje 27-latka, która kierowała oplem [ZDJĘCIA]Dodaje, iż w 52 przypadkach nie dokonano zajęcia pojazdu z uwagi na fakt, iż nie stanowił on wyłącznej własności kierowcy i to sąd miał orzec przepadek równowartości pojazdu.Mł. asp. Aneta Brzykcy, oficer prasowy KPP Tomaszów Lubelski, przekazuje z kolei, iż tomaszowska policja przez rok zgodnie z przepisami zajęła 18 pojazdów.Nie jest bezpieczniejNowe regulacje miały na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Czy coś dały?Według danych z Komendy w Zamościu liczba ujawnionych nietrzeźwych kierujących pojazdami mechanicznymi nieznacznie wzrosła po wprowadzeniu nowych przepisów: od 1 marca 2023 r. do 29 lutego 2024 r. zatrzymano 256 nietrzeźwych kierowców. W okresie od 1 marca 2024 r. do 18 marca 2025 r. liczba ta wyniosła 271.PRZECZYTAJ: Dwóch nastolatków z Tomaszowa Lubelskiego pobiło 20-latka, bo powiedział, iż kibicuje innemu klubowi niż oniJeśli chodzi o zdarzenia drogowe spowodowane przez osoby pod wpływem alkoholu, to od 1 marca 2023 r. do 29 lutego 2024 r. odnotowano 43 takie zdarzenia (35 kolizji i 8 wypadków), w których zginęła 1 osoba, a 7 zostało rannych.W okresie od 1 marca 2024 r. do 18 marca 2025 r. liczba zdarzeń niestety wzrosła do 50 (45 kolizji i 5 wypadków), z 1 ofiarą śmiertelną i 5 rannymi.Dane z tomaszowskiej Komendy również wskazują na niewielki wzrost liczby zatrzymanych nietrzeźwych kierowców. W okresie od marca 2023 r. do lutego 2024 r. zatrzymano 111 takich osób. Od marca 2024 r. do marca 2025 r. już 119.Kieruj z głowąW niedzielę 2 marca nad ranem na DK nr 17 w miejscowości Jeziernia (gm. Tomaszów Lubelski) doszło do poważnego wypadku samochodowego. Wstępne ustalenia policjantów wskazują, iż 34-letni kierujący pojazdem marki Ford stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w bariery ochronne, przebił je, później wjechał w nasyp i dachował. 34-latek nie jechał sam, towarzyszyła mu kobieta. Oboje trafili do szpitala w Tomaszowie Lubelskim. Jak informowała asp. Monika Ryczek, kierujący 34-latek z Tomaszowa Lubelskiego miał 1,5 promila alkoholu.Policja cały czas apeluje do kierujących, by nie wsiadali za kierownicę po wypiciu alkoholu. Mundurowi przypominają, iż alkohol stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia wszystkich uczestników ruchu, ponieważ: zmniejsza szybkość reakcji, ogranicza pole widzenia, powoduje błędną ocenę odległości i szybkości, a także błędną ocenę własnych możliwości. Do tego znacznie obniża samokontrolę i koncentrację, powoduje rozproszenie uwagi i senność.Kto lekceważy tę podstawową zasadę, igra ze śmiercią. Naraża swoje życie i życie innych ludzi – pasażerów pojazdu i innych uczestników ruchu drogowego. To skrajnie nieodpowiedzialne i egoistyczne zachowanie.
Idź do oryginalnego materiału