
Niektórzy kierowcy zdają się traktować miejskie ulice jak tor wyścigowy. Niestety, finał takich rajdów bywa bolesny i to nie tylko dla portfela. Przekonała się o tym 20-letnia kobieta, która w obszarze zabudowanym postanowiła przetestować osiągi swojego volkswagena. Efekt? 101 km/h na liczniku, 1500 zł mniej na koncie, 13 punktów karnych i przymusowy trzymiesięczny urlop od prowadzenia samochodu.
We wtorkowe popołudnie funkcjonariusze policji przeprowadzali kontrole prędkości w Myszyńcu. W pewnym momencie ich uwagę przyciągnął rozpędzony volkswagen. Mundurowi nie musieli długo się zastanawiać, szybki pomiar prędkości rozwiał wszelkie wątpliwości. 101 km/h w terenie zabudowanym to o 51 km/h za dużo.
Policjanci natychmiast uniemożliwili jej dalszą podróż.
– Policjanci zatrzymali jej prawo jazdy, które zgodnie z przepisami straci na 3 miesiące oraz ukarali ją mandatem w wysokości 1500 złotych. Na jej konto trafi też 13 punktów karnych – poinformował nadkom. Tomasz Żerański z KMP w Ostrołęce.
Policjanci przypominają: nadmierna prędkość to jedna z głównych przyczyn wypadków drogowych. Wydłużona droga hamowania, mniejsza kontrola nad pojazdem i większe ryzyko utraty panowania nad samochodem mogą mieć tragiczne skutki.
aś