Mimo licznych apeli o rozsądek, przez cały czas zdarzają się osoby, które decydują się wsiąść na rower po alkoholu. Tymczasem jazda rowerem po alkoholu w Polsce jest legalna tylko wtedy, gdy stężenie alkoholu we krwi nie przekroczy 0,2 promila. Jednak wiele zależy od indywidualnej reakcji każdego organizmu, a zdolności motoryczne i percepcyjne niektórych osób mogą okazać się upośledzone również poniżej ustalonej granicy 0,2 promila.
Podczas minionego weekendu policjanci z powiatu gostyńskiego zatrzymali trzech kierujących rowerami, którzy zdecydowali się wsiąść na jednoślady po alkoholu. Każdy z nich miał w organizmie ponad promil alkoholu.
Pierwsze zatrzymanie miało miejsce w sobotę, 11 października, około godziny 14:30 w Dzięczynie. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali do kontroli drogowej 60-letniego mieszkańca gminy Poniec. Badanie stanu trzeźwości wykazało 1,7 promila alkoholu w jego organizmie.
Do kolejnego zatrzymania doszło tego samego dnia w Poniecu, na ulicy Bojanowskiej. Tym razem mundurowi zatrzymali również 60-letniego mieszkańca tej samej gminy. Mężczyzna miał 1,9 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Niechlubną rekordzistką okazała się 46-letnia mieszkanka gminy Pogorzela. Kobieta została zatrzymana przez policjantów z Posterunku Policji w Borku Wielkopolskim, gdy jechała rowerem ulicą Borecką w Pogorzeli. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało 2,4 promila alkoholu w jej organizmie.
Wszyscy zatrzymani nietrzeźwi rowerzyści poniosą konsekwencje prawne swoich czynów. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości grozi kara aresztu albo grzywny nie niższej niż 2,5 tys. zł, a także zakaz prowadzenia pojazdów niemechanicznych