W miejscowości Narty w powiecie radomskim doszło do poważnego wypadku drogowego, w którym uczestniczyło dwóch nieletnich chłopców. 15-latek prowadzący samochód stracił panowanie nad pojazdem, który wypadł z drogi, dachował i uderzył w drzewo. Zarówno kierowca, jak i jego 10-letni pasażer trafili do szpitala z poważnymi obrażeniami.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dachowanie w powiecie radomskim. 15-latek prowadził, 10-latek pasażerem – obaj w szpitalu
Do dramatycznego wypadku doszło w miejscowości Narty w powiecie radomskim. Opel, za kierownicą którego siedział 15-letni chłopiec, wypadł z drogi, dachował i uderzył w przydrożne drzewo. W aucie znajdował się również jego 10-letni kolega.
Niebezpieczna jazda zakończona tragedią
Według ustaleń policji, około godziny 11:30 młody kierowca na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem. Samochód zjechał do rowu, a następnie dachował i z dużą siłą uderzył w drzewo.
Poważne obrażenia chłopców
Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe. Strażacy i ratownicy medyczni udzielili pomocy poszkodowanym, którzy z ciężkimi obrażeniami zostali przewiezieni do szpitala. Ich stan lekarze określają jako poważny.
Policja wyjaśnia okoliczności
Funkcjonariusze prowadzą postępowanie, które ma wyjaśnić, w jaki sposób 15-latek wszedł w posiadanie samochodu i co dokładnie doprowadziło do wypadku. Na razie wiadomo, iż w zdarzeniu nie brały udziału inne pojazdy.
Policja apeluje do rodziców o szczególną ostrożność i kontrolowanie, kto i w jakich warunkach korzysta z samochodu. Brak uprawnień oraz doświadczenia za kierownicą często kończy się tragedią.