Sprawa ekstradycji Sebastiana M.
Prokuratura Krajowa zapowiadała wcześniej, iż w środę sprawą ekstradycji Sebastiana M. do Polski miał zajmować się Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Sąd apelacyjny w Dubaju uznał co prawda dopuszczalność ekstradycji Polaka, ale obrońca mężczyzny złożył zażalenie na tę decyzję, które miał rozpoznać właśnie tamtejszy SN. Sąd Najwyższy zażalenia w środę nie uwzględnił. "Ostatnia decyzja należy już tylko do Ministra Sprawiedliwości ZEA, który zdecyduje o ewentualnym wydaniu Sebastiana M. władzom polskim" - przekazał w środę na portalu X prokurator generalny Adam Bodnar. Zaznaczył, iż to "ogromy sukces polskiego wymiaru sprawiedliwości, ale także polskiej dyplomacji". Podziękował przy tym m.in. szefowi MSZ Radosławowi Sikorskiemu, prokuratorom, dyplomatom i urzędnikom. "Pirat drogowy, który zbiegł do Dubaju, stanie przed polskim wymiarem sprawiedliwości" - potwierdził Sikorski.
REKLAMA
Co grozi Sebastianowi M.
Sebastian M. nie przebywa w areszcie, ale otrzymał zakaz opuszczania kraju i stracił paszport. Mężczyźnie za spowodowanie śmiertelnego wypadku może grozić do 8 lat więzienia. Prokuratura posiada opinię biegłego, która może posłużyć do zmiany zarzutów w kierunku spowodowania katastrofy w ruchu lądowym i zaostrzenia maksymalnej kary do 12 lat pozbawienia wolności.
Zobacz wideo Jak Rosja zobaczy naszą słabość, to ją wykorzysta i zaatakuje
Wypadek na A1
Z ustaleń prokuratury wynika, iż 32-letni wówczas Sebastian M. w połowie września 2023 r. na autostradzie A1 pod Sierosławiem miał uderzyć w kię, którą podróżowała trzyosobowa rodzina (rodzice z pięcioletnim synem). Samochód stanął w płomieniach, a wszyscy jego pasażerowie zginęli. Z ustaleń biegłego wynika, iż Sebastian M. jechał z prędkością co najmniej 253 km/h. Na początku października 2023 r. został zatrzymany w Dubaju.
Czytaj również: "Trzeba zabić istotną damę". Polski konsul w Monako zlecił zabójstwo najbogatszej kobiety w Europie
Źródła: IAR, Radosław Sikorski na portalu X, Adam Bodnar na portalu X