Kierowca, który spowodował śmiertelny wypadek na Trasie Łazienkowskiej, nie powinien był siedzieć za kierownicą. Nie powinien też być na wolności. Pod koniec lipca sąd orzekł, iż powinien trafić do więzienia. Wyrok jednak nie zdążył się jeszcze uprawomocnić. Tylko dlatego mężczyzna, który ma na sumieniu wiele przestępstw, znów pogwałcił prawo.