Tragiczny wypadek w Tatrach. W rejonie Koziej Przełęczy z dużej wysokości spadł turysta, którego mimo szybkiej akcji ratowników TOPR nie udało się uratować.

Fot. Warszawa w Pigułce
Tragiczny wypadek w Tatrach. Turysta zginął w rejonie Koziej Przełęczy
W poniedziałek, 8 września, doszło do tragicznego wypadku w Tatrach Wysokich. W rejonie Koziej Przełęczy, między Zamarłą Turnią a Kozimi Czubami, z dużej wysokości spadł turysta. Mimo natychmiastowej interwencji ratowników TOPR, jego życia nie udało się uratować.
Akcja ratunkowa na wysokości ponad 2000 metrów
O zdarzeniu poinformowała Polska Agencja Prasowa, powołując się na Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Informacja o wypadku dotarła do ratowników po południu. Na miejsce natychmiast wysłano śmigłowiec z zespołem, który wylądował w pobliżu Koziej Przełęczy znajdującej się na wysokości 2126 m n.p.m.
Ratownicy, po dotarciu do poszkodowanego, podjęli próbę resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Niestety, mimo wysiłku siedmioosobowej ekipy TOPR, nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Lekarz stwierdził zgon turysty. Ciało przetransportowano śmigłowcem do Zakopanego.
Nieznane okoliczności tragedii
Jak poinformował dyżurny ratownik Łukasz Kowalczyk, akcja była prowadzona w trudnych warunkach terenowych. Na razie nie wiadomo, w jakich dokładnie okolicznościach doszło do wypadku. Szczegóły ustali policja w toku postępowania. Nie ujawniono również tożsamości ofiary.
To nie pierwszy groźny incydent w Tatrach w ostatnich tygodniach. Pod koniec lipca ratownicy TOPR interweniowali na Orlej Perci, gdzie polski turysta doznał urazu kolana i był skrajnie wyczerpany. Wtedy, po dziewięciogodzinnej akcji, udało się go uratować.