Sam zgłosił się na policję, ale dopiero po kilku godzinach od kolizji. Stołeczna policja od wczoraj szukała kierowcy opla, który włączając się do ruchu na moście Grota-Roweckiego miał spowodować kolizję z toyotą. Mężczyzna po zderzeniu miał wyjść z samochodu i uciec pieszo. Dziś sam przeszedł do policjantów złożyć wyjaśnienia.
- Kierujący samochodem osobowym, który wczoraj doprowadził do zderzenia drogowego na moście Grota, wjeżdżając w bariery rozdzielające jezdnię, w dniu dzisiejszym sam stawił się do jednostki policji i został przesłuchany w charakterze osoby podejrzanej o popełnienie wykroczenia - mówi Kamil Sobótka z KSP.
W kolejnych etapach dochodzenia będą zapadać decyzje o postępowaniu wobec kierującego.