Aleksander zaginął po wypadku. Jest ranny. "Stał przy kamienicy, zapłakany"

fakt.pl 3 godzin temu
Aleksander Grodzki (20 l.) spod Barczewa (woj. warmińsko-mazurskie) pożyczył od rodziców auto i ruszył na zachód. Pod Jaworem (woj. dolnośląskie) doszło do wypadku. 20-latek został ranny w nogę. Roztrzęsiony mężczyzna wsiadł w autobus i ruszył do centrum handlowego. Tam ślad się za nim urywa. Przerażona rodzina Aleksandra prosi o pomoc.
Idź do oryginalnego materiału