REKLAMA
37-letni mężczyzna z zarzutamiNastępnego dnia sytuacja się powtórzyła. Tym razem piloci wskazali przybliżony rejon, z którego mógł być kierowany laser. Policjanci zauważyli zieloną wiązkę lasera pochodzącą z terenu jednej z posesji. Sprawcą okazał się 37-letni mężczyzna. Usłyszał zarzut umyślnego stwarzania zagrożenia dla bezpieczeństwa lotów. Grozi mu choćby rok więzienia.
Zobacz wideo
Legnica: kobieta jechała pod prąd
"Dekoncentracja może stworzyć zagrożenie"Przed kilkoma laty Urząd Lotnictwa Cywilnego organizował specjalną kampanię "Laser to nie zabawka". "Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, iż kierując wiązkę lasera w stronę samolotu, można oślepić pilota. Zasięg laserów jest coraz większy" - wskazywano. "Moment startu i podchodzenia do lądowania wymaga od pilota szczególnej koncentracji. Ma on do wykonania szereg czynności, które wymagają skupienia, dlatego dekoncentracja w tym momencie może stworzyć zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu, a w konsekwencji zdrowia i życia załogi oraz pasażerów. (...) Na pokładzie samolotu, którego piloci są oślepiani, może być ktoś z nas, naszej rodziny, bliskich czy znajomych" - podkreślał ULC. Czytaj również: Koszmar Polaków lecących na Zakynthos. "Uwięzieni w samolocie od 11 godzin"Źródła: KPP Nowy Tomyśl, ULC














