Jak przekazują portugalskie media, do 17 wzrósł bilans ofiar środowej katastrofy kolejki w centrum Lizbony. Wśród nich jest hamulcowy jednej z atrakcji miasta - André Jorge Gonçalves Marques. Czwartek ogłoszono dniem żałoby narodowej w Portugalii, równocześnie na jaw wychodzą nowe fakty wokół konserwacji zabytkowego sprzętu.
Tragedia w Lizbonie. Rośnie bilans ofiar po wypadku kolejki
André Jorge Gonçalves Marques to pierwsza zidentyfikowana ofiara śmiertelna wykolejenia się kolejki linowo-terenowej Gloria w Lizbonie. Mężczyzna pracował jako hamulcowy.
Ofiarę żegnali w mediach społecznościowych jego koledzy. "W imieniu wszystkich składamy rodzinie najszczersze kondolencje" - czytamy w jednym z postów.
Portugalia: Wypadek kolejki w Lizbonie. Wśród ofiar Niemcy i Hiszpanie
Przyczyny wykolejenia się kolejki, będące jedna z głównych atrakcji miasta, nie zostały jeszcze ustalone. W wypadku zginęło co najmniej 17 osób. W środę przed północą konsul RP w Lizbonie Rafał Budyta informował, iż jak dotąd nie otrzymał informacji od portugalskich służb, czy wśród poszkodowanych są Polacy.
Portugalski dziennik "Correio da Manhã" dowiedział się, iż trzyletni niemiecki chłopiec, uratowany z wraku przez policję, w środowym wypadku stracił ojca. Matka dziecka jest w stanie krytycznym.
ZOBACZ: Wiele ofiar wypadku w Lizbonie. Kolejka to jedna z atrakcji turystycznych miasta
Hiszpańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło także, iż w wypadku ucierpieli dwaj obywatele Hiszpanii. - Władze Portugalii poinformowały nas właśnie, iż wśród rannych jest dwóch obywateli Hiszpanii - powiedziały agencji EFE źródła dyplomatyczne w Madrycie.
- Konsulat Hiszpanii w Lizbonie pozostaje w stałym kontakcie z władzami portugalskimi. Na ten moment nie ma informacji o śmierci któregokolwiek z obywateli Hiszpanii - podały te same źródła.
Pałac Itamaraty, siedziba brazylijskiej dyplomacji, cytowany przez gazetę "Estado de São Paulo", przekazał z kolei, iż wśród ofiar nie ma Brazylijczyków.
Wypadek w Lizbonie. Domagają się wnikliwego śledztwa. "Kolejne skargi"
Portugalskie media ustaliły tymczasem, iż pracownicy miejskiej spółki Carris w Lizbonie składali "kolejne skargi" dotyczące konieczności przeprowadzenia prac konserwacyjnych kolejek w mieście, w tym tej, która wykoleiła się w środę.
"Uważamy, iż w związku z tym wypadkiem należy przeprowadzić wnikliwe śledztwo w celu ustalenia jego przyczyny, zwłaszcza iż pracownicy od dawna zgłaszają, iż konserwacja tych kolejek musi powrócić do obowiązków pracowników Carris, a nie być powierzana firmom zewnętrznym, jak to miało miejsce w konkretnym przypadku kolejki Gloria" - przekazał w oświadczeniu dla agencji Lusa Manuel Leal, lider tamtejszych związków zawodowych.
ZOBACZ: Śmierć Chorwata po awanturze z Polakami. "Nie mógł się bronić"
Do tragicznego zdarzenia doszło w środę po 18:00 na lizbońskiej starówce, kiedy kolejka linowo-terenowa Gloria kursująca pomiędzy dzielnicą Bairro Alto a Placem Restauradores z nieznanych przyczyn wypadła z szyn. Pojazd po uderzeniu z impetem w ścianę pobliskiego budynku uległ całkowitemu zniszczeniu.
Rząd Portugalii ogłosił czwartek dniem żałoby narodowej w całym kraju. W Lizbonie władze stolicy także ogłosiły żałobę, która potrwa trzy dni.
