Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę nad jeziorem w miejscowości Wilcze, w powiecie wolsztyńskim (woj. wielkopolskie). Podczas jednej z nocnych aktywności harcerskich utonął 15-letni chłopiec. W związku ze sprawą zatrzymano dwie osoby: opiekuna drużyny oraz ratownika wodnego.
Według wstępnych ustaleń, około godziny 1:15 uczestnik obozu miał samodzielnie przepłynąć jezioro w ramach zdobywania sprawności. Celem było dopłynięcie do przeciwległego brzegu i rozpalenie ogniska. Podczas zadania chłopiec nagle zniknął pod wodą. Na miejscu znajdował się opiekun harcerski oraz ratownik WOPR, którzy – jak wynika z informacji śledczych – mieli asekurować uczestnika z łodzi.
Po zauważeniu, iż chłopiec nie wypływa, rozpoczęto poszukiwania. Poinformowano służby ratunkowe. Na miejsce skierowano osiem zastępów straży pożarnej, w tym grupy ratownictwa wodno-nurkowego z Poznania i Kościana. Działania wspierane były przez drony z kamerami termowizyjnymi.
Ciało 15-latka odnaleziono po kilku godzinach, około godziny 5:30 rano.
Dwie osoby zatrzymane
W związku ze zdarzeniem prokuratura wszczęła śledztwo. Zatrzymano opiekuna harcerskiego oraz ratownika wodnego. Obaj byli trzeźwi. Prokuratura potwierdza, iż w tej chwili trwa analiza materiału dowodowego – m.in. sprawdzane są okoliczności przeprowadzania nocnej aktywności oraz sposób, w jaki miała być prowadzona asekuracja.
Na czwartek zaplanowano sekcję zwłok, która ma ustalić dokładną przyczynę śmierci chłopca.
Trwa kontrola obozów
W lipcu na terenie powiatu wolsztyńskiego zorganizowano 17 obozów harcerskich. W dniu zdarzenia w regionie przebywało łącznie ponad 700 harcerzy. Kuratorium oraz inne służby zapowiedziały kontrolę wszystkich podobnych wydarzeń w regionie.