W poniedziałek wieczorem doszło do kolejnego dramatu na polskich drogach. W miejscowości Grochowe (powiat mielecki) doszło do tragicznego wypadku. Na skrzyżowaniu drogi powiatowej z gminną zderzyła się laweta z samochodem marki Seat.
Pościg za kierowcą lawety
Jak podaje mielec.tv, rzecznik policji w Mielcu podkom. Bernadetta Krawczyk poinformowała, iż w poniedziałek około godziny 20:30 policjanci z Mielca podjęli próbę zatrzymania kierowcy lawety, który nie zatrzymał się do kontroli. 34-letni mężczyzna rozpoczął ucieczkę drogą przez Grochowe.
Na skrzyżowaniu z drogą prowadzącą w kierunku Grochowego, Trześni i Dębiaków doszło do zderzenia uciekającej lawety z prawidłowo jadącym seatem. Samochód uderzył w słup energetyczny. Pasażerowie zostali zakleszczeni we wraku, a strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego, aby wydostać poszkodowanych.
Trzech nastolatków nie żyje
Na miejsce skierowano też zespoły ratownictwa medycznego. Niestety, mimo podjętych działań, nie udało się uratować trójki młodych ludzi. Droga w rejonie wypadku była zablokowana przez kilka godzin. Poinformowano, iż dochodzenie w tej sprawie prowadzone przez policję jest pod nadzorem prokuratora.
Według wstępnych informacji, kierujący lawetą był pijany. Badanie alkomatem wykazało, iż miał blisko 1,5 promila alkoholu we krwi. Mielec.tv poddaje, iż był on znany policji z wcześniejszych problemów związanych z nadużywaniem alkoholu.
Zginęło trzech nastolatków - 12-letni chłopiec, jego siostra w wieku 19 lat oraz 18-letni obywatel Niemiec. 34-latek został zatrzymany przez policję, grozi mu do 20 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów.