W niedalekiej przyszłości kierowcy będą mieli do dyspozycji kolejną drogę ekspresową nad morze. O jakiej trasie mowa? Kiedy nią pojedziemy?
W okresie letnim wciąż panuje wzmożony ruch na drogach prowadzących nad Morze Bałtyckie. Choć z roku na rok można mówić o realnej poprawie dojazdu nad Wybrzeże (np. do Trójmiasta czy za Szczecin), nadal nie brakuje nadmorskich rejonów, do których prowadzą zatłoczone drogi jednopasmowe. Wciąż nie ma np. dogodnego dojazdu nad Pomorze Środkowe. Z mniej komfortową podróżą nad Bałtyk muszą się też liczyć mieszkańcy województwa wielkopolskiego, a także okolic przecięcia tego województwa z zachodniopomorskim, lubuskim czy kujawsko-pomorskim. Jeszcze gorzej mają kierowcy z dalszych zakątków Polski, którzy dojeżdżają nad morze właśnie przez te rejony.
Biorąc to wszystko pod uwagę, ewidentnie brakuje komfortowej drogi ekspresowej prowadzącej z Wielkopolski nad środkową część Wybrzeża – np. do Koszalina, skąd gwałtownie można dotrzeć do Kołobrzegu lub odbić w kierunku wschodnim (np. do Darłowa czy Ustki). Na szczęście już nie trzeba zadawać sobie pytania, czy taka droga powstanie. Odpowiedź brzmi: tak, a bardziej zagadkową kwestię stanowi termin udostępnienia jej kierowcom. O jaką nową „ekspresówkę” nad morze chodzi? Gdzie szybciej dotrzemy na wakacje?
Droga S11 nad morzem. Kiedy pojadą nią kierowcy?
Aktualnie realizowane są intensywne prace (już wykończeniowe) nad udostępnieniem dla kierowców drogi ekspresowej S11 z Bobolic do Koszalina. Po oddaniu tego 48-kilometrowego fragmentu kierowcy o wiele szybciej dotrą do popularnych kurortów (m.in. Mielna, Łazów, Dąbek) i błyskawicznie dojadą przedłużeniem S11 do Kołobrzegu (wspólnym przebiegiem tej drogi z „ekspresówką” S6). Otwarcie tego fragmentu to już kwestia dni – planowane jest na drugą połowę września 2023 roku. Jest zatem niemal pewne, iż szybciej nad Bałtyk dotrzemy m.in. w listopadzie, kiedy panuje wzmożony ruch spowodowany długimi weekendami.
Droga ekspresowa S11 (Szczecinek-Bobolice). Jaki jest postęp prac?
Jednocześnie GDDKiA pochwaliła się konkretami na temat następnego, i przy okazji ostatniego odcinka drogi ekspresowej S11 w województwie zachodniopomorskim. Mowa o fragmencie Szczecinek-Bobolice (24 km), który połączy udostępnioną we wrześniu drogę z obwodnicą Szczecinka, wybudowaną również w formie trasy ekspresowej S11. Właśnie podpisano umowę na realizację tej drogi, a to oznacza, iż w ciągu 7 miesięcy (tyle ma wykonawca na opracowanie projektów wykonawczych) na plac budowy wjadą maszyny. Powinno to nastąpić wiosną 2024 roku, natomiast ukończenie prac planowane jest na lipiec 2026 roku.
Nowa droga ekspresowa S11 będzie przebiegać w okolicy obecnej DK11, ale ominie miejscowość Wierzchowo, przez którą w tej chwili przechodzi oblegana „krajówka”. W jej okolicy powstanie węzeł drogowy, drugi natomiast zaplanowano na północ od Szczecinka. Pomiędzy nimi zaplanowano dwa MOP-y z możliwością rozbudowania o stacje paliw i restauracje. Na tym odcinku powstanie łącznie aż 26 obiektów mostowych.
Droga S11. Jakie są dalsze plany budowy?
Wraz z udostępnieniem odcinka między Szczecinkiem a Bobolicami zakończona zostanie budowa drogi ekspresowej S11 na terenie województwa zachodniopomorskiego. W dalszej części (na południe) trasa połączy Kołobrzeg i Koszalin, przez Piłę, Poznań i Kępno, z Aglomeracją Śląską (ukończy bieg w Piekarach Śląskich). Pokonanie tej 550-kilometrowej trasy ma w przyszłości zająć lekko ponad 5 godzin. Na razie jednak droga S11 w obrębie Wielkopolski i Śląska jest w fazie projektowania lub przeprowadzania niezbędnych formalności. Trudno zatem mówić, kiedy mieszkańcy Śląska pojadą pełną „ekspresówką” nad Pomorze Środkowe.
Polecamy również:
Logo Seat. Jak zmieniało się logo hiszpańskiej marki?
Najpopularniejsze modele Seata