Letnia aura w Lublinie ostatniego dnia wakacji była pełna kontrastów. Choć słońce rozgrzewało miasto, mieszkańcy musieli zmierzyć się z nieprzyjemnym zapachem, który unosił się w powietrzu. Uciążliwa woń była wynikiem porannego wypadku na al. Solidarności, gdzie doszło do kolizji samochodu asenizacyjnego z oplem. Skutek? Uszkodzenie zbiornika i wyciek jego zawartości.
Niecodzienny problem w centrum miasta
Na Placu Litewskim, w samym sercu Lublina, mieszkańcy i turyści cieszyli się piękną pogodą. Jednak ten idealny obraz zakłócało coś niespodziewanego. Woń rozchodząca się po okolicy była nie do zniesienia. Wszystko zaczęło się od awarii pojazdu asenizacyjnego, który utknął na skrzyżowaniu al. Solidarności z ul. Dolną 3-Maja.
Kulisy zdarzenia
Incydent wydarzył się, gdy kobieta, kierująca oplem, próbowała poruszać się po nieznanym sobie Lublinie. Pochodząca ze Śląska, nie znała dobrze układu dróg, a jej decyzje doprowadziły do dramatycznego finału. Jadąc od Warszawy, wjechała na pas do skrętu, chcąc kontynuować jazdę prosto w kierunku Zamku Lubelskiego. Niestety, nagła zmiana pasa tuż przed ciężarówką i gwałtowne hamowanie przy zmieniających się światłach zakończyły się kolizją.
Interwencja służb ratunkowych
Na miejscu gwałtownie pojawiły się służby ratunkowe. Straż pożarna, policja i karetka pogotowia zareagowały błyskawicznie. Kobieta prowadząca opla została przetransportowana do szpitala na dalsze badania. Utrudnienia komunikacyjne trwały ponad dwie godziny, co znacznie wpłynęło na sytuację na ruchliwej trasie.
Zdarzenie to nie tylko spowodowało chaos w ruchu drogowym, ale także pozostawiło mieszkańców z nieprzyjemnym wspomnieniem zapachu unoszącego się nad miastem. Mimo iż przyczyna zapachu została gwałtownie zidentyfikowana, jego efekty były odczuwalne jeszcze długo po usunięciu szkód.