Jak informuje serwis „Pudelek”, na grobie Patryka, syna Sylwii Peretti, pojawił się list od anonimowej osoby – kilka prostych słów, które stały się dla niej nieoczekiwanym wsparciem. „To był jak cichy szept: nie jesteś sama” – wyznała, podkreślając, jak wiele ukojenia znalazła w tym geście.
Tragiczny wypadek w Krakowie
W lipcu 2023 roku Kraków wstrząsnęła tragiczna wiadomość. W nocnym wypadku samochodowym zginął 24-letni Patryk, syn Sylwii Peretti. Auto prowadzone przez młodego mężczyznę uderzyło w betonowy słup, a skutki zdarzenia były dramatyczne – życie stracił kierowca i trzej jego pasażerowie.
Jak wykazały badania, Patryk miał we krwi 2,3 promila alkoholu i poruszał się z nadmierną prędkością. Prokuratura Okręgowa w Krakowie umorzyła śledztwo, wskazując go jako sprawcę wypadku.
Od tragicznej śmierci syna Sylwia Peretti żyje z dala od świateł reflektorów. Ograniczyła obecność w mediach społecznościowych, a publikowane przez nią od dwóch lat zdjęcia utrzymane są wyłącznie w czarno-białej tonacji. 44-latka wycofała się z show-biznesu, szukając ukojenia przede wszystkim podczas wizyt na cmentarzu.
Peretti nie kryła poruszenia
To właśnie tam spotkała ją poruszająca sytuacja – na grobie Patryka odnalazła list pozostawiony przez nieznajomą osobę. Autorka wiadomości wyraziła wsparcie i podziw dla jej siły, a treścią tego gestu Peretti podzieliła się z obserwatorami na Instagramie.
„Byłam dzisiaj do kogoś bliskiego i postanowiłam zatrzymywać się przy grobie pani syna, by zapalić znicz i zostawić kilka słów. Jest pani silna, dobra i kochająca - dokładnie taka mama, jakiej on potrzebował. Wierzę, iż jest z pani dumny każdego dnia. (...) Przytulam” – przeczytała w liście celebrytka.
Peretti nie ukrywa, iż list bardzo podniósł ją na duchu i „okazał się światłem, którego tak bardzo potrzebowała”.