— Muszę chyba powiedzieć, iż to była strata dwóch godzin naszego czasu. Pierwsze 40 minut to była autoprezentacja spółki, którą od kilku lat przedstawia nam rzecznik prasowy na Facebooku, więc nie było to dla nas żadną nowością. Liczyliśmy naprawdę na sensowną rozmowę, byliśmy do niej mocno przygotowani. Mieliśmy przygotowaną ordynację oraz harmonogram prac do wyborów Rady Mieszkańców — mówi Magdalena Nowak, mieszkanka TBS Wrocław, fundacja ObywatelTBS.
Przypomnijmy, iż spór między mieszkańcami a zarządem TBS trwa już ponad 2,5 roku.
— To pierwsza jaskółka zmian, ponieważ TBS przyszedł z gotową propozycją. Nadszedł czas, aby te dwie wizje — TBS-u i mieszkańców — zderzyły się ze sobą i wypracowały kompromis — mówi Robert Suligowski, radny Rady Miejskiej Wrocławia.
— Ustaliliśmy na tym spotkaniu, iż przed wyborami stworzymy regulamin Rady Mieszkańców. Przedłożyliśmy swoją wersję regulaminu, Państwo dali swoją. W tej chwili moi prawnicy pracują nad tym, aby napisać dokument zgodny z przepisami. Dokonaliśmy ustaleń, jak to zrobić. Podsumowując najkrócej: Państwo zobowiązali się, iż mniej więcej do końca października zorganizują demokratyczne wybory wśród wszystkich mieszkańców TBS-u — mówi Wojciech Adamski, prezes TBS Wrocław.
— Zanim zaczniemy i przystąpimy do czegokolwiek, chcielibyśmy mieć jakąkolwiek podstawę i uchwalone kryteria tego, czym Rada Mieszkańców miałaby się zajmować, ponieważ nie chodzi nam o to, żeby sprowadzić tych ludzi do wskazywania, który piasek, w której piaskownicy wymienić lub którą ławkę pomalować. My naprawdę potrzebujemy czegoś więcej — dodaje Magdalena Nowak, mieszkanka TBS Wrocław, fundacja ObywatelTBS.
Rada Mieszkańców, która zdaniem prezesa TBS może liczyć kilkanaście osób, ma pełnić rolę konsultacyjną dla zarządu TBS w zakresie doradczym i opiniotwórczym.
— Trzeba zwrócić uwagę na jedną rzecz. Jesteśmy spółką prawa handlowego, mamy też regulacje ustawowe dotyczące TBS-u i SIM-u, czyli Społecznych Inicjatyw Mieszkaniowych. Trzeba zadbać o to, żeby Rada Mieszkańców nie wchodziła w kompetencje rady nadzorczej i zgromadzenia wspólników. To jest bardzo istotne, ponieważ z tym wiąże się konkretna odpowiedzialność materialna — podkreślił Wojciech Adamski, prezes TBS Wrocław.
— Jest światełko w tunelu. Myślę, iż jest też wzajemne zmęczenie tą sytuacją. Problemem jest trochę kwestia obsługi prawnej, która blokowała, zamiast szukać rozwiązania, ale myślę, iż z tym sobie poradzimy wspólnie — mówi Robert Suligowski, radny Rady Miejskiej Wrocławia.
Zapytaliśmy prezesa TBS, czy któryś z siedmiu punktów przedstawionych na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miasta Wrocławia 8 lipca przez przedstawicieli mieszkańców TBS udało się już zrealizować.
— Wczoraj publicznie zadeklarowałem, iż jak tylko Rada Mieszkańców zostanie wyłoniona, na pewno będę przygotowany, żeby każdy z tych punktów z nimi przedyskutować, zreferować, udostępnić wszystkie możliwe dane — poinformował Wojciech Adamski, prezes TBS Wrocław.
Zwróciliśmy się z pytaniem do radnego Rady Miejskiej Roberta Suligowskiego, obecnego na spotkaniu, czy podczas rozmów mieszkańców TBS z prezesem poruszane były poufne informacje oraz, czy wyproszenie telewizji Echo24 ze spotkania było konieczne?
— To było niepotrzebne i eskalacyjne, ale to z kolei już odpowiedzialność Biura Prasowego, które, jak mi się wydaje, zbyt rygorystycznie podeszło do sprawy. Sprawie służy generalnie jawność i otwartość, im mniej jawności, tym więcej podejrzliwości, a z tą podejrzliwością mamy do czynienia od lat i z nią musimy walczyć. Najlepszą metodą na to jest transparentność i otwartość tych wszystkich procesów wobec mieszkańców TBS-u, ale także wobec mieszkańców Wrocławia i mediów, tak abyśmy w jak najbardziej otwartym, jasnym i przejrzystym procesie dochodzili do wspólnych konkluzji — mówi Robert Suligowski, radny Rady Miejskiej Wrocławia.
— Jeśli się nie dogadamy, to trudno. Wiem i wierzę, iż wymyślimy coś innego, bo współpracujemy z Zespołem Parlamentarnym ds. TBS ogólnopolsko i współpracujemy lokalnie z radnymi społecznikami. Więc jeżeli się nie dogadamy, to będziemy wymyślać kolejne możliwości — podkreśla Magdalena Nowak, mieszkanka TBS Wrocław, fundacja ObywatelTBS.