„Żołnierz, który nietrzeźwy strzelał w Mielniku (Podlaskie) w kierunku cywilnego auta, został wydalony ze służby” – poinformował PAP rzecznik operacji Bezpieczne Podlasie ppłk Kamil Dołęzka. Wydalenie grozi również koledze, z którym ten żołnierz pił alkohol; wszczęta została wobec niego stosowna procedura.
1 stycznia 25-letni szeregowy 18. Dywizji Zmechanizowanej – pełniący służbę przy granicy z Białorusią w ramach operacji Bezpieczne Podlasie – samowolnie oddalił się z obozowiska w Mielniku, zabierając ze sobą broń służbową. Na drodze zatrzymał cywilny samochód, po czym strzelał w jego kierunku. Autem jechały dwie osoby, nikt nie doznał obrażeń.
Po oddaniu w sumie kilkudziesięciu strzałów żołnierz uciekł do pobliskiego lasu, gwałtownie został zatrzymany przez innych żołnierzy. Okazało się, iż miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie.
Zarzut usiłowania zabójstwa
We wszczętym w tej sprawie śledztwie usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa, gróźb karalnych i przekroczenia uprawnień. 25-latek podejrzany jest też o przestępstwo z części wojskowej Kodeksu karnego. Chodzi o przepis mówiący o tym, iż karze podlega żołnierz, który wprawił się w stan nietrzeźwości na służbie lub będąc do takiej służby wyznaczonym. Żołnierz był już bowiem wyznaczony do służby patrolowej w rejonie granicy, którą to służbę miał pełnić 2 stycznia od godz. 8 do 22. Po postawieniu zarzutów został aresztowany na trzy miesiące.
Od razu wszczęta została też wobec niego procedura wydalenia ze służby. Rzecznik operacji Bezpieczne Podlasie ppłk Kamil Dołęzka powiedział PAP, iż wczoraj żołnierz, który strzelał w Mielniku, został wydalony z dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i przeniesiony do tzw. pasywnej rezerwy.
Nie jest żołnierzem Wojska Polskiego, został wydalony ze służby
— podkreślił.
Procedura wydalenia ze służby
25-latek alkohol spożywał z kolegą. Jak powiedział dziennikarzom w wojskowym ośrodku w Karakulach k. Białegostoku gen. Arkadiusz Szkutnik, dowódca operacji Bezpieczne Podlasie, także wobec tego drugiego żołnierza podjęto procedury wydalenia ze służby.
W wojsku nie ma miejsca dla pijaków
— podkreślił.
Poinformował, iż na terenie zgrupowania zarządzono całkowitą prohibicję.
Ten żołnierz, który strzelał, był w kontenerze ze swoim współmieszkańcem. Ich dwóch mieszkało w kontenerze i prawdopodobnie oni we dwóch spożywali alkohol. Wobec tego drugiego żołnierza zostały wszczęte procedury wydalenia ze służby
— zaznaczył Dołęzka.
Ewidentne naruszenie procedur
Sprawę dotyczącą spożycia alkoholu przez tego drugiego żołnierza wyjaśnia też Żandarmeria Wojskowa. Grożą mu – podobnie jak 25-latkowi, który użył broni – zarzuty z części wojskowej Kodeksu karnego dotyczące wprawienia się w stan nietrzeźwości na służbie lub będąc do służby wyznaczonym.
Ppłk Dołęzka dodał, iż jeżeli Żandarmeria Wojskowa zakończy postępowanie, to wydalenie ze służby grozi też temu żołnierzowi.
Dla nas – jako wojskowych – jest to żołnierz, który powinien być wydalony ze służby w związku z tym, iż spożywał alkohol i naruszył nasze wewnętrzne ustalenia
— powiedział rzecznik.
Dodał, iż naruszenie tych procedur jest podstawą do tego, by wydalić go ze służby.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP