25-letni mężczyzna z powiatu dąbrowskiego odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Stracił panowanie nad samochodem, uderzył w ogrodzenie i pojemnik na nakrętki, po czym odjechał z miejsca wypadku.
W czwartek, 14 lutego, tuż po północy, w Szczucinie doszło do niebezpiecznej kolizji drogowej. 25-letni mężczyzna prowadzący granatowe BMW stracił panowanie nad kierownicą. Pojazd zjechał z drogi, staranował pojemnik przeznaczony do zbierania nakrętek, a następnie uderzył w ogrodzenie jednej z prywatnych posesji. Po zderzeniu kierowca nie zatrzymał się, tylko odjechał z miejsca wypadku, nie pozostawiając żadnych danych kontaktowych.
Zdarzenie gwałtownie zostało zgłoszone służbom, a na miejscu interweniowali funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Szczucinie. Na podstawie relacji świadków oraz informacji zebranych przez mundurowych, udało się ustalić, iż uszkodzeń pojazdu dokonał mężczyzna kierujący granatowym BMW. Z relacji wynikało, iż pojazd zjechał z jezdni, a jego kierowca miał trudności z utrzymaniem go na drodze.
Policjanci nie tracili czasu. Dzięki szybkiej reakcji, udało im się ustalić numery rejestracyjne pojazdu i po krótkim śledztwie dotarli do prywatnej posesji w jednej z miejscowości powiatu dąbrowskiego. Tam znaleźli rozbite BMW. Zaskakujące było, iż pojazd w takim stanie, z prawie całkowicie urwanym prawym kołem, przez cały czas mógł się poruszać. Na miejscu zastali również samego sprawcę kolizji — 25-letniego mieszkańca powiatu dąbrowskiego, który przyznał się do spowodowania wypadku. Mężczyzna nie był w stanie ukryć swojej winy, choć jego zachowanie sugerowało, iż może próbować ukryć się przed odpowiedzialnością.
Jednak to, co jeszcze bardziej wzbudziło niepokój funkcjonariuszy, to zapach alkoholu, który czuć było od 25-latka. Policjanci przeprowadzili badanie trzeźwości, które wykazało, iż mężczyzna miał w organizmie 1,54 promila alkoholu. W takich sytuacjach reakcja służb jest natychmiastowa — prawo jazdy zostało zatrzymane, a 25-latek trafił do aresztu, gdzie odpowiedział za swoje czyny.
Zgodnie z przepisami prawa, mężczyzna będzie teraz odpowiadał za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz za spowodowanie kolizji drogowej. Grozi mu kara więzienia do trzech lat, a także grzywna oraz obowiązek naprawienia szkód wyrządzonych w wyniku jego nieodpowiedzialnego zachowania.
To zdarzenie przypomina o niezwykle istotnym zagrożeniu, jakie stwarza prowadzenie pojazdów po spożyciu alkoholu. Nie tylko zagraża to życiu i zdrowiu kierowcy, ale także innych uczestników ruchu drogowego. Policja apeluje, aby w żadnym wypadku nie wsiadać za kierownicę po spożyciu alkoholu. Warto pamiętać, iż za jazdę po alkoholu nie tylko grozi wysoka kara finansowa, ale przede wszystkim – odpowiedzialność za bezpieczeństwo własne oraz innych ludzi na drodze.
To także kolejny przykład, jak ważne są reakcje świadków i szybka reakcja służb. Dzięki współpracy świadków oraz błyskawicznemu działaniu policji, udało się gwałtownie ustalić sprawcę kolizji i zapobiec dalszym konsekwencjom jego nieodpowiedzialnego zachowania. Policja zapewnia, iż tego typu sytuacje nie będą tolerowane, a sprawcy takich czynów muszą ponieść pełną odpowiedzialność przed sądem.