Matka Magdy, Aneta, dotarła na miejsce wypadku chwilę po strażakach. – Córka leżała w dużej kałuży krwi – zeznawała 12 września przed Sądem Rejonowym w Garwolinie, opisując dramatyczne chwile. Ojciec, Dariusz, usłyszał od świadków, iż kierowca nie widział jego córki na pasach. Mimo walki służb medycznych, Magda zmarła kilka godzin po wypadku w szpitalu.
Wątpliwości wokół opinii biegłego
Postawienie zarzutów Patrykowi P. nastąpiło kilka miesięcy po wypadku, na podstawie opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego. Stwierdzono, iż kierowca przekroczył dozwoloną prędkość o 6 km/h (jechał 56,2 km/h w












