Burza Eowyn uderzyła w piątek w Wyspy Brytyjskie z wiatrem przekraczającym miejscami 180 kilometrów na godzinę. W wyniku żywiołu zginęła jedna osoba. Prawie milion budynków w Wielkiej Brytanii i Irlandii jest pozbawionych prądu. - Uważam, iż słowo burza jest zbyt łagodne w odniesieniu do tego, czego byliśmy świadkami. Tylko huragan mógłby wyrządzić takie szkody - przyznał w rozmowie ze stacją BBC mieszkaniec szkockiej miejscowości Mark Jones.