Pięć zarzutów, w tym niestosowania się do poleceń policjantów, niezatrzymania się do kontroli drogowej, a także niestosowania do orzeczonego przez sąd dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych i posiadania środków odurzających usłyszał mężczyzna z gminy Pawłów. 37-latek w ostatnią niedzielę czerwca, na ul. Ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Starachowicach uciekając przed policją, spowodował wypadek. Prokuratura Rejonowa wystosowała wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Co ciekawe, ten nie został uwzględniony. Dramatyczny finał miała policyjna próba zatrzymania kierowcy w nocy z niedzieli na poniedziałek w Starachowicach. 37-letni mieszkaniec gminy Pawłów, mimo wyraźnych sygnałów funkcjonariuszy, nie zatrzymał się do kontroli i rozpoczął desperacką ucieczkę ulicami miasta. Wszystko zakończyło się na ul. Ks. Kard. Stefana Wyszyńskiego, gdzie doprowadził do czołowego zderzenia z taksówką. Do szpitala trafiły cztery osoby.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 23:00. Patrol starachowickiej drogówki próbował zatrzymać osobową hondę do rutynowej kontroli. Kierowca, zamiast podporządkować się poleceniom, gwałtownie przyspieszył i rozpoczął ucieczkę. Na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas i z dużą siłą uderzył w nadjeżdżającą z naprzeciwka dacię, pełniącą funkcję taksówki.
Cztery osoby poszkodowane
W wyniku zderzenia ucierpiały cztery osoby: 36-letni kierowca taksówki oraz dwóch jego pasażerów w wieku 20 lat. Do szpitala trafił