Rybackie szaleństwo po wypadku na farmie ryb. Dziesiątki ton labraksa trafiły do morza

cypr24.eu 5 godzin temu

Po kolizji statku z farmą rybną u wybrzeży Zygi dziesiątki ton labraksa uciekły do otwartego morza. Region między Alaminos a Moni zamienił się w „pole bitwy” dla rybaków. Są obawy o nielegalny handel i szkody dla środowiska.

Wypadek, który zamienił morze w łowisko

Do niecodziennego incydentu doszło 27 czerwca, gdy statek handlowy uderzył w morskie klatki hodowlane należące do firmy Kimagro Fishfarming Ltd. w okolicach Zygi. W wyniku uderzenia doszło do poważnych uszkodzeń instalacji i ucieczki dziesiątek ton hodowlanego labraksa (około 600 g sztuka) do otwartego morza.

Według szacunków branży rybackiej, straty firmy mogą sięgać choćby 500 000 euro. Kimagro nie wydała jeszcze oficjalnego oświadczenia.

Rybacy ruszyli na łowy – i przekroczyli granice

W ciągu kilku dni wieść o „rybnym darze z nieba” rozeszła się błyskawicznie. Zarówno zawodowi rybacy, jak i amatorzy ruszyli nad wybrzeże z wędkami, sieciami i kuszami do połowów podwodnych. Sklepy z akcesoriami wędkarskimi w okolicy zanotowały ogromny wzrost sprzedaży, a w niektórych zabrakło towaru.

Jak poinformował właściciel przetwórni ryb w Zygi, Nicolas Mouzouris Koutras, do tej pory wyłowiono już dziesiątki ton ryb.

Nielegalna sprzedaż i kontrole

Sytuacja gwałtownie wymknęła się spod kontroli. Zawodowi rybacy alarmują, iż wielu amatorów sprzedaje ryby bez licencji, choćby za 2–3 euro za kilogram. – jeżeli ktoś zabierze kilka kilo dla siebie, można to zrozumieć. Ale sprzedawanie ton ryb pod stołem podważa naszą pracę – mówi jeden z rybaków, proszący o anonimowość.

Departament Rybołówstwa przypomina, iż sprzedaż ryb bez licencji jest nielegalna, a wszelkie przypadki należy zgłaszać, aby nałożyć mandaty i sankcje.

Eksperci biją na alarm: zagrożenie dla ekosystemu

Choć labraks (okoń morski) jest gatunkiem rodzimym dla Morza Śródziemnego i nie stanowi zagrożenia dla ludzi, naukowcy ostrzegają, iż nienaturalna liczba ryb może zakłócić równowagę w lokalnym łańcuchu pokarmowym.

Na razie wpływ na bioróżnorodność pozostaje nieznany, choć eksperci podkreślają, iż intensywne połowy mogą częściowo ograniczyć negatywne skutki.

Co wolno wędkarzowi na Cyprze?

Zgodnie z cypryjskim prawem:

amatorskie połowy są dozwolone tylko na użytek własny,
– sprzedaż ryb bez licencji jest całkowicie zakazana,
– można złowić do 5 kg ryb dziennie na osobę,
– z łodzi: do 10 kg łącznie, zależnie od rodzaju ryb i liczby osób,
– z brzegu (wędka): brak limitu wagowego, ale wszystkie inne zasady przez cały czas obowiązują.

FAQ

Co się wydarzyło w okolicach Zygi?
Statek handlowy uszkodził instalacje farmy rybnej, powodując ucieczkę dziesiątek ton labraksa do morza. Spowodowało to masowe połowy w regionie.

Czy wolno sprzedawać złowione ryby?
Nie – sprzedaż ryb przez osoby bez komercyjnej licencji jest nielegalna i grozi grzywnami.

Czy to zagraża środowisku?
Tak – choć labraks to gatunek lokalny, jego masowe pojawienie się może zaburzyć równowagę ekosystemu morskiego.

Idź do oryginalnego materiału