Według danych RMF FM najdroższym pojazdem, którego sąd orzekł przepadek za jazdę po alkoholu, jest Hyundai Tucson. Nie było to luksusowe Porsche ani sportowa limuzyna, ale auto ze średniej półki, które dla właściciela i tak stanowiło poważny majątek.
REKLAMA
Zobacz wideo 10 sekund do utraty prawa jazdy. Kierowcę czeka ponowny egzamin
Kara za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Konfiskata obejmuje SUV-y i auta rodzinne
Hyundai Tucson to samochód popularny w Polsce, często wybierany jako rodzinny SUV, a nie luksusowa limuzyna z salonu premium. Fakt, iż właśnie takie auto stało się rekordzistą, pokazuje, iż utrata samochodu może dotknąć każdego kierowcę - niezależnie od tego, czy jeździ miejskim hatchbackiem, czy kilkusettysięcznym sportowym modelem.
Na liście drogich przejętych pojazdów znajdują się także inne auta i maszyny: ciągnik New Holland wart około 100 tys. zł, Skoda Kodiaq wyceniona na 80 tys. zł czy BMW serii 3 o wartości ok. 70 tys. zł. To nie są przypadki jednostkowe. Widać wyraźnie, iż konfiskata dotyka pojazdów z różnych segmentów - od klasy średniej po te bardziej prestiżowe, a każdy, kto wsiada za kierownicę po alkoholu, ryzykuje utratę auta.
Za co można stracić samochód? Ile samochodów skonfiskowano za alkohol?
Od 14 marca 2024 r. obowiązują przepisy wprowadzające zasadę konfiskaty samochodu dla osób prowadzących pod wpływem alkoholu. Zasady są jasne: każdy, kto ma we krwi co najmniej 1,5 promila alkoholu, musi liczyć się z utratą auta. Wystarczy jednak 1 promil, jeżeli spowoduje wypadek lub stworzy poważne zagrożenie na drodze.
Jeszcze surowsze reguły obowiązują recydywistów, czyli osoby już wcześniej karane za jazdę w stanie nietrzeźwości. W ich przypadku przepadek pojazdu może nastąpić już od 0,5 promila.
Skala zjawiska jest ogromna. Według danych, od wejścia w życie ustawy policja zatrzymała nietrzeźwym kierowcom już około 11,6 tys. pojazdów. W większości spraw sądy orzekły ich przepadek. W ponad 2,5 tys. przypadków kierowcy zdecydowali się wpłacić do Skarbu Państwa równowartość samochodu, unikając jego fizycznej utraty, ale i tak ponosząc bardzo dotkliwą konsekwencję finansową.
Czy policja sprzedaje skonfiskowane samochody? Ekonomiczne i społeczne skutki konfiskat
Nowe przepisy mają nie tylko karać, ale też działać wychowawczo i prewencyjnie. Widać już pierwsze efekty. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, iż Skarbówka sprzedała niemal 2 tys. przejętych samochodów, a do budżetu państwa wpłynęło blisko 5 mln zł. To kwota może wydawać się stosunkowo niewielka w skali finansów publicznych, ale symbolicznie pokazuje, iż prawo zaczyna realnie działać.
Konfiskata ma być przede wszystkim narzędziem walki z plagą nietrzeźwych kierowców w Polsce. Odbieranie samochodów to mocny sygnał - kara nie kończy się bowiem na mandacie czy krótkim zakazie prowadzenia pojazdów. Teraz ryzykuje się utratę auta wartego dziesiątki czy setki tysięcy złotych, które nierzadko stanowi dorobek całych lat. Właśnie ten element, zdaniem ekspertów, może działać najbardziej odstraszająco na potencjalnych sprawców.
Nowe przepisy dotyczące jazdy pod wpływem alkoholu. Przestroga dla wszystkich kierowców
Rekordowa konfiskata Hyundaia Tucsona o wartości 130 tys. zł to głośne przypomnienie, iż przepisy nie są martwe. Zadziałały i uderzyły dotkliwie w kieszeń kierowcy, który wsiadł za kierownicę po alkoholu.
Dla jednych to przykład surowej kary, dla innych - długo oczekiwana zmiana, która realnie zwiększa bezpieczeństwo na drogach. Polska wciąż walczy z problemem pijanych kierowców, a dramatyczne statystyki wypadków wskazują, iż każda metoda odstraszania może mieć znaczenie. Ostateczny wniosek jest prosty: prawo nie robi wyjątków.
Źródła: rmf24.pl, gov.pl/web/finanse, money.pl, businessinsider.com.pl