Przypalony garnek, szczątki sarny i kominek zamiast pożaru. Straż podsumowała długi weekend

korsokolbuszowskie.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Strażacy interweniowali m.in. przy ul. Ruczki. | foto Archiwum Korso (poglądowe)


Jak przekazał bryg. Paweł Tomczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kolbuszowej, długi weekend związany z obchodami Święta Niepodległości przyniósł strażakom wiele różnorodnych zgłoszeń – od niegroźnych sytuacji, po poważniejsze zdarzenia drogowe.

https://korsokolbuszowskie.pl/wiadomosci/chwile-grozy-przy-szkole-w-woli-ranizowskiej-samochod-staranowal-plot-placu-zabaw/kfgEmGPXhxL4N6OEfPEz

Nocne gotowanie i dwukilometrowa plama

Piątek rozpoczął się nietypową interwencją w nocy z 6 na 7 listopada. O godzinie 00:07 strażacy zostali zadysponowani na ulicę Ruczki w Kolbuszowej, gdzie z jednego z mieszkań wydobywał się dym. Jak się okazało, jeden z lokatorów przypalił garnek podczas gotowania. Na szczęście obyło się bez osób poszkodowanych.

Kilka godzin później, o 5:41, jednostki straży usuwały plamę substancji ropopochodnej w Kolbuszowej Górnej (pisaliśmy o tym TUTAJ). Śliska nawierzchnia ciągnęła się na długości blisko 2 kilometrów (m.in. przez odcinkowy pomiar prędkości), stanowiąc realne zagrożenie dla kierowców.

O 8:20 druhowie interweniowali w Siedlance, gdzie na drodze wojewódzkiej znajdowały się szczątki potrąconej sarny. Droga została uprzątnięta, by zapewnić bezpieczeństwo przejeżdżającym pojazdom.

Tego samego dnia, o 13:48, strażacy ponownie pojawili się w Kolbuszowej Górnej po zgłoszeniu o wyczuwalnym zapachu gazu. Po dokładnym sprawdzeniu budynku i otoczenia nie stwierdzono żadnego zagrożenia.

Wieczorem, o 21:14, na drodze powiatowej w kierunku Trzęsówki, silny wiatr przewrócił drzewo, które całkowicie zablokowało przejazd. Strażacy gwałtownie usunęli przeszkodę i przywrócili ruch.

Groźne zdarzenia w weekend

W sobotę, 8 listopada, służby ratunkowe interweniowały w związku z wypadkiem quada, w którym ranna została pasażerka. Kierujący był nietrzeźwy, miał ponad 2,5 promila alkoholu. Czytaj więcej tutaj: Nietrzeźwy kierowca quada doprowadził do wypadku. Pasażerka trafiła do szpitala

Niedziela, 9 listopada, była dla strażaków jednym z najbardziej pracowitych dni długiego weekendu. O 4:38 w Widełce samochód osobowy wjechał w ogrodzenie posesji – jedna osoba została poszkodowana i przewieziona do szpitala. Czytaj więcej tutaj: Pijana kobieta wjechała w ogrodzenie w Widełce

Tego samego dnia strażacy interweniowali przy wypadku z udziałem samochodu i rowerzysty na drodze między Kamionką a Niwiskami oraz przy dachowaniu pojazdu w Nowej Wsi. Czytaj więcej tutaj: Potrącenie rowerzysty na leśnej drodze między Kamionką a Niwiskami. Tego samego dnia dachowała toyota

Fałszywy alarm i skutki silnego wiatru

W poniedziałek, 10 listopada, o godzinie 6:07, służby otrzymały zgłoszenie o pożarze budynku w Widełce. Zgłaszający, przejeżdżając obok posesji, zauważył w oknie płomienie i natychmiast powiadomił straż. Jak się okazało, był to fałszywy alarm w dobrej wierze – widoczne światło pochodziło z domowego kominka lub tzw. kozy.

Dzień później, 11 listopada, o godzinie 15:51, druhowie interweniowali w Niwiskach, gdzie drzewo z wyrwanymi korzeniami blokowało drogę. Silne podmuchy wiatru sprawiły, iż w regionie pojawiło się kilka podobnych zgłoszeń.

Z kolei dziś, 12 listopada, przed godziną 10, strażacy znowu ruszyli do akcji – tym razem do Woli Raniżowskiej, gdzie drzewo oparło się o linię energetyczną, stwarzając ryzyko przerwania przewodów i przerw w dostawie prądu.

Idź do oryginalnego materiału