Pożar, dwie ofiary i akcja antyterrorystów. Nowe informacje z Dolnego Śląska

polsatnews.pl 6 dni temu

Jedna osoba nie żyje, a kolejna została ranna w miejscowości Skała na Dolnym Śląsku. Na miejscu, gdzie płonęły budynki mieszkalny i gospodarcze, pojawili się policyjni antyterroryści. Prowadzono negocjacje z uzbrojony mężczyzną, ale on także nie żyje. Policja mówi o zdarzeniu o "charakterze kryminalnym".

Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Jaworze asp. szt. Ewa Kluczyńska powiedziała, iż pożar wybuchł w poniedziałek rano w budynku gospodarczym i przyległym do niego domu mieszkalnym w miejscowości Skała na powiecie Jaworskich na Dolnym Śląsku.

ZOBACZ: Pożar hotelu w Bangkoku. Zginęli turyści

- W trakcie wykonywania czynności na miejscu znaleziono zwłoki mężczyzny. Jedna osoba ranna trafiła do szpitala- powiedziała w trakcie konferencji prasowej. - To zdarzenie ma charakter kryminalny - dodała.

Reporterka Polsat News Katarzyna Janke przekazała, iż ranna osoba to także mężczyzna. Do szpitala trafił z raną postrzałową i jest w stanie stabilnym.

Skała. Zdarzenie o "charakterze kryminalnym"

Krzysztof Napierała z Państwowej Straży Pożarnej powiedział, iż wciąż trwa dogaszanie budynków gospodarczych oraz budynku mieszkalnego. - W tej chwili prowadzone są działania z zewnątrz. Nie prowadzona jest żadna akcja poszukiwacza - dodał strażak.

Przed godziną 13:00 akcja została wstrzymana ponieważ "ktoś pojawił się w oknie" - informowała Katarzyna Janke, reporterka Polsat News.

Policja przekazała później, iż mężczyzna, który przebywał w budynku, nie żyje.

- Prowadzone były negocjacje. Mężczyzna był nawoływany przez megafon do tego, aby opuścił budynek. Sytuacja była bardzo dynamiczna (...) Policjanci weszli przez okno do środka budynku, gdzie ujawnili zwłoki mężczyzny - powiedziała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Jaworze asp. szt. Ewa Kluczyńska.

ZOBACZ: Napad w centrum handlowym w Warszawie. Ścigają trzech zamaskowanych napastników

Dokładna przyczyna zgonu mężczyzny będzie znana dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok, którą zaplanowano na 2 stycznia. - Ustalamy wszelkie okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia (...). Sekcja zwłok wyjaśni przyczynę zgonu obu mężczyzn - dodała rzeczniczka.

Policja nie ujawnia więcej informacji. Pojawiły się nieoficjalne doniesienia, iż ranna osoba, która trafiła do szpitala była przetrzymywana siłą w budynku, który później się zapalił.

Na miejscu wciąż pracuje 14 zastępów straży pożarnej oraz 50 ratowników. Straż rozbiera budynek i dogasza. - Konstrukcja jest niestabilna - przekazuje straż pożarna.

WIDEO: "Rozchwianie poczucia bezpieczeństwa prawnego". Sędzia uderzył w byłego ministra
Idź do oryginalnego materiału