Z relacji zastępcy naczelnika zielonogórskiej drogówki, podinsp. Katarzyny Świerkowskiej-Teski, wynika, iż pasażer, mający w zamiarze żart, zaciągnął hamulec ręczny podczas jazdy. W rezultacie, kierujący pojazdem wpadł w poślizg, zjechał z drogi i dachował na poboczu. Na szczęście w wyniku incydentu nikt nie odniósł obrażeń.
Jednak konsekwencje dla kierowcy będą poważne. Nie tylko wydmuchał promile, ale także okazało się, iż nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdu. Teraz sprawą zajmie się sąd, a za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz brak odpowiednich uprawnień kierowca zostanie ukarany.