
W środę po godzinie czwartej rano dyżurny policji w Ropczycach (woj. podkarpackie) otrzymał informację od funkcjonariuszy z Rzeszowa o osobowym peugeocie jadącym pod prąd autostradą A4 w stronę Tarnowa. W ciągu zaledwie pięciu minut napłynęło kilka kolejnych zgłoszeń od kierowców przemierzających ten odcinek trasy, którzy zauważyli „ciemny samochód” poruszający się w przeciwnym kierunku – informuje KPP w Ropczycach.
Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano dwa patrole policyjne. Funkcjonariusze z Ropczyc zatrzymali opisany pojazd w okolicach miejscowości Czarna Sędziszowska. Za kierownicą siedział 87-letni mieszkaniec Rzeszowa, który jechał pod prąd pasem zieleni w kierunku Tarnowa.
Kierowca twierdził, iż nie łamie przepisów
Podczas interwencji mężczyzna tłumaczył policjantom, iż zmierza do domu i nie popełnia żadnego wykroczenia. Argumentował, iż nie jedzie jezdnią, ale pasem zieleni, więc nie narusza przepisów ruchu drogowego. Za rażące naruszenie zasad bezpieczeństwa na drodze 87-latkowi odebrano uprawnienia do kierowania pojazdami. O dalszych konsekwencjach jego postępowania zadecyduje sąd – relacjonuje młodsza aspirant Agnieszka Olszowy — Szydło z Policji w Ropczycach.

87-letni mężczyzna jechał pod prąd autostradą A4KPP Ropczyce
Policja apeluje do kierowców o zachowanie ostrożności i przypomina, iż w przypadku wjazdu pod prąd na autostradę lub drogę ekspresową należy natychmiast zatrzymać się w bezpiecznym miejscu, najlepiej na pasie awaryjnym, oraz włączyć światła awaryjne. Następnie należy powiadomić służbę drogową lub policję, która pomoże bezpiecznie opuścić trasę. Takie sytuacje stwarzają ogromne zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego.