Podpalenie bezdomnych w Malborku. Nowe fakty

wbijamszpile.pl 3 tygodni temu

W Malborku doszło do wstrząsającego zdarzenia. Mężczyzna oblał benzyną i podpalił śpiących pod schodami bezdomnych. W wyniku tego jedna osoba doznała poważnych oparzeń, a podejrzany został zatrzymany przez policję. Podpalenie ma bulwersujący przebieg, a prokuratura ujawnia kolejne fakty.

Podpalenie w centrum Malborka

Nocą 14 lutego 2025 roku w Malborku czworo bezdomnych spało pod schodami sklepu przy ul. Mickiewicza. Wtedy niespodziewanie podszedł do nich mężczyzna z butelką benzyny. kilka później wybuchł ogień.

Jeden z bezdomnych, który obudził się pierwszy, zauważył, iż płonie jego koc i but. W blasku płomieni dostrzegł, iż obok leżąca kobieta także stanęła w ogniu. Nie tracąc czasu, zaczął gasić płonącą odzież i pomagać pokrzywdzonej, podczas gdy napastnik gwałtownie uciekł z miejsca zdarzenia.

W wyniku podpalenia kobieta doznała poważnych obrażeń – poparzeń II i III stopnia. w tej chwili przebywa w szpitalu. Druga osoba uniknęła obrażeń dzięki natychmiastowej reakcji. Dwie pozostałe osoby oddaliły się z miejsca przed przybyciem służb.

Policyjne śledztwo i zatrzymanie podejrzanego

W toku śledztwa funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Malborku gwałtownie ustalili potencjalnego sprawcę. Okazało się, iż mężczyzna kupił benzynę na jednej ze stacji paliw. O godzinie 4:05 został zatrzymany przez policję.

W chwili zatrzymania podejrzany Piotr J., lat 39, był nietrzeźwy – badanie wykazało 1,28 mlg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Jego zachowanie wskazywało na to, iż mógł mieć związek z atakiem.

Czytaj więcej: Policja w Malborku zatrzymała 14-latkę za kierownicą

Zarzuty i możliwa kara

Prokuratura Rejonowa w Malborku zebrała dowody w sprawie. Nagrania z monitoringu zarejestrowały moment zakupu benzyny, co stało się kluczowym materiałem dowodowym.

Prokurator postawił Piotrowi J. dwa poważne zarzuty:

  1. Usiłowanie zabójstwa kobiety, które doprowadziło do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
  2. Usiłowanie zabójstwa mężczyzny poprzez oblanie go benzyną i podpalenie, co naraziło go na bezpośrednie niebezpieczeństwo.

Podejrzany nie przyznał się do winy, twierdząc, iż kupił benzynę, aby spalić gałęzie na działce.

Za zarzucane mu czyny grozi kara nie krótsza niż 10 lat więzienia lub dożywocie. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt.

mn

Dołącz do naszej społeczności!

Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!
Idź do oryginalnego materiału