Oburzenie o płaczące dzieci w samolotach. "To musiała napisać zgorzkniała osoba bezdzietna" [LIST]
Zdjęcie: Dzieci w samolocie
"Jeśli dziecko poryczy się w samolocie, to co z tego? To są czartery, a panie "delikatne" powinny sobie kupować loty w klasie biznesowej. Dużo bardziej niż wrzeszczące bachory wkurzają mnie pijani turyści na urlopie i wieczne przekleństwa wszędzie wokół. Ludzie, trochę zrozumienia!" — pisze w liście do Onetu pani Katarzyna. To jej głos w sprawie podróżowania samolotem z małymi dziećmi, która wzbudziła mieszane uczucia wśród naszych czytelników.