- Jedzie taki pirat i nic sobie nie robi z życia drugiego człowieka. Niszczy komuś rodzinę, zabiera ojca dzieciom. Życie zamienia w koszmar, powoduje rozpacz i ból – mówi matka 37-latka, który w połowie września zginął na Trasie Łazienkowskiej. Łukasz Ż., podejrzewany o spowiadanie wypadku, w czwartek ma być przewieziony z Niemiec do Polski.