68-letni pracownik ochrony zginął, gdy został potrącony przez lokomotywę podczas manewrów kolejowych. Do tragedii doszło w poniedziałek w południe. Maszynista, który prowadził skład, był nietrzeźwy – badanie wykazało 0,54 promila alkoholu. Okoliczności wypadku bada policja i prokuratura.

Fot. Warszawa w Pigułce
Tragiczny wypadek we Wrocławiu. 68-latek zginął na torach, maszynista był pijany
Do dramatycznego zdarzenia doszło w poniedziałek, 6 października, na terenie Portu Miejskiego przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu. Podczas przetaczania wagonów przez lokomotywę śmiertelnie potrącony został 68-letni pracownik ochrony. Jak się okazało, maszynista prowadzący skład był nietrzeźwy.
Śmierć na torach
Około południa, w trakcie manewrów kolejowych w Porcie Miejskim, doszło do tragedii. Ochroniarz znalazł się na torach w chwili, gdy przesuwane były wagony. Lokomotywa uderzyła mężczyznę, a obrażenia okazały się śmiertelne. Pomimo szybkiej reakcji ratowników i interwencji Wodnej Służby Ratowniczej, życia 68-latka nie udało się uratować.
Na miejscu pojawiła się policja oraz prokurator. Funkcjonariusze z komisariatu kolejowego zabezpieczyli teren i rozpoczęli szczegółowe czynności wyjaśniające.
Maszynista pod wpływem alkoholu
Jak poinformowała Monika Kaleta z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, maszynista został przebadany alkomatem. Badanie wykazało 0,54 promila alkoholu w organizmie. – Był nietrzeźwy – przekazała policjantka lokalnym mediom.
Okoliczności tragedii wciąż nie są jasne. Śledczy będą ustalać, dlaczego ochroniarz znalazł się na torach w trakcie wykonywania manewrów i czy doszło do zaniedbań w procedurach bezpieczeństwa.
Śledztwo w toku
Sprawą zajęła się prokuratura oraz grupa dochodzeniowo-śledcza. najważniejsze będzie ustalenie odpowiedzialności maszynisty i sprawdzenie, czy na terenie Portu Miejskiego przestrzegano zasad BHP.
Tragiczny wypadek we Wrocławiu pokazuje, jak dramatyczne mogą być skutki zaniedbań i prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu. Śledczy zapowiadają, iż sprawa zostanie dokładnie zbadana, a maszynista odpowie przed sądem.