Chłopiec potrącony w Warszawie. Świadkowie w szoku. Kierowca uciekł

warszawawpigulce.pl 1 godzina temu

Na ulicy Mińskiej na Pradze Południe kierowca potrącił 11-letniego chłopca i uciekł z miejsca zdarzenia. Dziecko z urazem głowy trafiło do szpitala, a policja zabezpiecza ślady i poszukuje sprawcy, który nie zatrzymał się, mimo iż potrącenie widzieli przechodnie.

Fot. Warszawa w Pigułce

11-letni chłopiec potrącony na Pradze Południe. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia

Na ulicy Mińskiej na Pradze Południe doszło w czwartek do groźnego wypadku, w którym ucierpiał 11-letni chłopiec. Dziecko zostało potrącone przez kierowcę samochodu osobowego, a sprawca — zamiast zatrzymać się i udzielić pomocy — odjechał, zostawiając rannego na miejscu zdarzenia. Chłopiec z urazem głowy trafił do szpitala, a policja prowadzi szeroko zakrojone czynności, by ustalić tożsamość osoby siedzącej za kierownicą.

Do zdarzenia doszło po godzinie 18. Jak ustalił reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz, chłopiec był przytomny, jednak wymagał natychmiastowej pomocy medycznej. Ratownicy zabrali go do szpitala, gdzie lekarze zajęli się obrażeniami głowy oraz sprawdzili, czy nie doszło do innych urazów. Nagłe potrącenie i fakt, iż kierowca uciekł, wstrząsnęły zarówno świadkami, jak i mieszkańcami okolicy.

Na miejscu pracują policjanci, którzy zabezpieczają ślady i poszukują fragmentów pojazdu, które mogły odpaść po uderzeniu. To właśnie dzięki takim elementom śledczy często są w stanie ustalić markę, model, a choćby rocznik auta. Według relacji przechodniów kierowca choćby nie zwolnił, nie mówiąc o zatrzymaniu się, by sprawdzić, w jakim stanie jest potrącone dziecko. Dla policji jest to okoliczność obciążająca i jeden z kluczowych wątków dochodzenia.

Podkomisarz Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji przekazał, iż do potrącenia mogło dojść w momencie, gdy chłopiec wychylił się z chodnika na jezdnię. Z relacji funkcjonariusza wynika, iż został uderzony lusterkiem przejeżdżającego samochodu. Taki mechanizm wypadku często zdarza się na wąskich ulicach o dużym natężeniu ruchu, szczególnie wtedy, gdy kierujący nie zachowają odpowiedniego odstępu od chodnika lub jadą zbyt szybko.

Policja apeluje do kierowcy, by jak najszybciej zgłosił się na komisariat. Jednocześnie funkcjonariusze liczą na pomoc świadków, którzy mogli widzieć samochód w chwili kolizji lub zapamiętać fragment tablic rejestracyjnych. W podobnych sprawach rosnącą rolę odgrywają także nagrania z monitoringu — zarówno miejskiego, jak i prywatnych kamer znajdujących się przy budynkach i sklepach.

Stan zdrowia chłopca ma zostać oceniony po pełnej diagnostyce szpitalnej. Rodzina oraz policja czekają na wyniki badań, które pokażą, czy obrażenia ograniczają się do stwierdzonego urazu głowy. Jedno jest pewne — poszukiwania kierowcy będą kontynuowane do czasu jego zatrzymania.

Idź do oryginalnego materiału