Mandat z fotoradaru to nie wyrok. Wystarczy spojrzeć w róg zdjęcia

g.pl 1 dzień temu
Liczba fotoradarów w Polsce rośnie. W całym 2024 roku zarejestrowały ponad 700 tys. wykroczeń. Mimo to nie każde zdjęcie musi wiązać się z mandatem. Niekiedy dochodzi do burzliwych dyskusji oraz incydentów, które mogą działać na korzyść kierowców. Największe znaczenie ma z pozoru błahy szczegół.
w tej chwili w Polsce znajduje się blisko 500 fotoradarów. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) w tym roku rozszerza swoją sieć poprzez montaż 70 nowych urządzeń TraffiStar SR390. System potrafi jednocześnie monitorować kilka pasów ruchu, jest w stanie wskazać rodzaj pojazdu i bezbłędnie odczytać tablice rejestracyjne. Niestety nie wszystkie urządzenia są aż tak doskonałe. To właśnie ten aspekt budzi największe kontrowersje wśród kierowców.


REKLAMA


Zobacz wideo Kierowca BMW ukarany wysokim mandatem za strzelający wydech


Nowy fotoradar. Te urządzenia to postrach wszystkich kierowców
TraffiStar SR390 to zaawansowany technologicznie fotoradar. Wykorzystuje wycięte w jezdni pętle indukcyjne i jednocześnie:


mierzy prędkość kilku pojazdów na kilku pasach jednocześnie;
automatycznie odczytuje tablice rejestracyjne i identyfikuje rodzaj pojazdu;
monitoruje przejazd na czerwonym świetle;
monitoruje okolice przejść dla pieszych i sprawdza, czy kierowcy ustępują pierwszeństwa pieszym;
monitoruje skrzyżowania i rejestruje kierowców łamiących zakazy zawracania czy skrętu;
monitoruje skrzyżowania z tzw. zieloną strzałką i rejestruje kierowców, którzy nie zatrzymują się przed skrętem.


Ich zaawansowane możliwości techniczne oraz wysokiej jakości kamery pozwalają na pracę w systemie całodobowym - niezależnie od warunków atmosferycznych i pory dnia. Nie wszystkie urządzenia funkcjonujące w Polsce są jednak aż tak "idealne". Jak wskazuje portal Motoryzacja Interia, zdecydowana większość z nich do monitorowania prędkości wykorzystuje głowicę radarową. Wiązka mikrofal wysyłana jest w danym kierunku i wraca do urządzenia po odbiciu się od celu. Prędkość określana jest z wykorzystaniem efektu Dopplera, a więc na podstawie zmiany częstotliwości odbitych fal. To może stanowić problem, ponieważ jeżeli na zdjęciu widać kilka samochodów, nie ma pewności, który pojazd przekraczał prędkość. Wszystko dlatego, iż w wielu przypadkach zmierzona prędkość dotyczy "największego" z odbić. Ponadto jest podatna na zakłócenia. To może być zatem przesłanka do podważenia mandatu.


Jak uniknąć mandatu z fotoradaru? W takiej sytuacji zadecyduje sąd
Liczba pojazdów widocznych na zdjęciu z fotoradaru może mieć zatem duże znaczenie, szczególnie jeżeli fotografia została wykonana przez urządzenie wykorzystujące głowicę radarową. Informację o rodzaju fotoradaru można znaleźć tuż obok zdjęcia, pod numerem rejestracyjnym samochodu oraz zarejestrowaną prędkością. Szczegółów dotyczących danego urządzenia warto zaś poszukać w sieci. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości możliwa jest odmowa przyjęcia mandatu, jednak to oznacza batalię sądową i brak pewności co do ostatecznego rezultatu. Warto pamiętać, iż mandat powinien dotrzeć do odbiorcy do 180 dni po wykroczeniu. Osoba, która otrzyma pismo, powinna sprawdzić poprawność informacji oraz czytelność zdjęcia. Mandat można podważyć, w przypadku, takich nieprawidłowości jak:


błędy proceduralne;
nieczytelność zdjęcia, które uniemożliwia dokładną identyfikację pojazdu,
przekroczenie terminu wysyłki wezwania.


Zobacz też: 15 km pod lupą radaru. To nowy najdłuższy odcinkowy pomiar prędkości w Polsce


Źródła: motoryzacja.interia.pl, auto-swiat.pl, moto.pl


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału