"Leżał we krwi przed moim domem". Tragedia księdza po kolędzie. Wstrząsające ustalenia
Zdjęcie: Ks. Andrzej Kaleta zmarł 8 stycznia po tym, jak potrącił go samochód ciężarowy. Kapłan wracał wtedy z kolędy.
Miał 47 lat. Od ponad czterech był wikariuszem w parafii św. Antoniego Padewskiego w Krzyżu Wielkopolskim (woj. wielkopolskie). Wierni bardzo go lubili. Miał doskonały kontakt z dziećmi. 7 stycznia wyruszył z plebanii na wizytę duszpasterską do swoich parafian. Nikt nie mógł przypuszczać, iż to będzie jego ostatnia droga. Ksiądz został potrącony przez ciężarówkę. Zmarł w szpitalu. Okoliczności tego wypadku są dramatyczne, a wstępne ustalenia policjantów szokują. – Szedł jezdnią, a nie chodnikiem – mówią mundurowi. Tymczasem mieszkańcy Krzyża podają inną wersję wydarzeń.