Kierujący nim 62-latek, na łuku drogi najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze.
Podwójny pech, iż w rowie była już honda. Autokar w nią uderzył. Zaraz potem jednak kierowcy udało się wyjechać z powrotem na drogę.
Osobówka była pusta. Jak potem ustalili mundurowi, kierujący tego pojazdu jechał tą samą trasą – i dokładnie w tym samym miejscu stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego wylądował w rowie. 43-letni kierowca, który jechał sam – zostawił auto i poszedł szukać kogoś, kto wyciągnie jego samochód na drogę.
Autokarem natomiast podróżowało 14 pasażerów. Jechali na wycieczkę do Słowacji. Pięcioro trafiło do szpitala.