W ubiegłym roku opisywaliśmy historię pewnej poznanianki, która miała problem z kupieniem biletu przez limit danych w telefonie. Ostatecznie cała procedura zajęła jej nieco więcej czasu niż zwykle, a różnica między rozpoczętą kontrolą a zakupem wynosiła 42 sekundy. W efekcie otrzymała mandat, a sprawa skończyła się w sądzie. Wówczas pasażerka wygrała z ZTM. Podobnej sytuacji doświadczyła również czytelniczka "Głosu Szczecińskiego".
REKLAMA
Zobacz wideo Brutalne pobicie na przystanku autobusowym w Pabianicach
Dostała mandat mimo skasowanego biletu. "Odwołałam się i musiałam zapłacić 400 złotych"
Pani Ania zgłosiła się do gazety, by opowiedzieć historię, która przydarzyła jej się w ubiegłym roku. Jak opisała, podróżując po mieście, zawsze korzysta z mobilnego systemu do zakupu biletów. Wtedy również kupiła w ten sposób 15-minutowy bilet na przejazd tramwajem linii numer 5. Chwilę po wejściu do pojazdu skasowała go, a później rozpoczęła się kontrola. Ku jej zdziwieniu sama również otrzymała mandat, ponieważ zdaniem kontrolerów nie skasowała biletu natychmiast po wejściu do tramwaju. Miała zrobić to dopiero po 21 sekundach.
Dostałam karę 200 złotych, odwołałam się i musiałam zapłacić 400 zł, bo czekałam dość długo na odpowiedź z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego
- wyjaśnia pasażerka. "Głos Szczeciński" postanowił zająć się sprawą i w ramach interwencji dziennikarskiej zgłosił się do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie, prosząc o wyjaśnienia. Organizator lokalnego transportu miejskiego wyjaśnił, iż zgodnie z przepisami "pasażerowie regulujący opłaty za przejazd biletami jednorazowymi zobowiązani są kasować lub kupować je niezwłocznie po wejściu do pojazdu, na przystankach początkowych z chwilą jego ruszenia". Jak wyjaśnia rzecznik prasowy ZDiTM Kacper Reszczyński, proces zakupu biletu przez aplikację standardowo trwa 20 sekund. To oznacza, iż pani Ania spóźniła się o jedną sekundę.
W przypadku biletów z Mobilnej Karty Miejskiej opłacenie przejazdu może się odbyć choćby szybciej, gdyż system ten pozwala na kupno biletów wcześniej i potem, przy rozpoczęciu podróży wymagane jest wyłączne ich aktywowanie/skasowanie
- dodaje przedstawiciel ZDiTM.
Problem ze zbyt późno kupionymi biletami. Mieszkańcy Łodzi poszli do sądu
Temat "zbyt późno" kupionych lub skasowanych biletów stale powraca, a problem dotyczy coraz większej liczby miast. Takie praktyki kontrolerów wywołały również ogromny spór pomiędzy mieszkańcami Łodzi a lokalnym MPK. Jak informowaliśmy pod koniec ubiegłego roku, wielu z nich otrzymało mandaty w pojazdach komunikacji miejskiej, mimo ważnych biletów zakupionych poprzez dedykowaną aplikację. Wszystko dlatego, iż robili to po wejściu do pojazdu, a nie przed rozpoczęciem podróży. Właśnie w ten sposób co najmniej 400 pasażerów naraziło się na mandat. Z czasem jednak postanowili z tym walczyć, ponieważ ich zdaniem takie zasady są krzywdzące. Tym bardziej iż niekiedy autobusy i tramwaje w ogóle nie docierają na przystanek, a wówczas zakup biletu na przejazd nie ma żadnego sensu. W efekcie niektórzy skierowali sprawę do sądu. Jedną z takich osób była kobieta, która w grudniu 2014 roku w ostatniej chwili zdążyła na tramwaj. Od razu po wejściu została zatrzymana do kontroli i dostała mandat w wysokości 270,40 złotych. Ostatecznie sąd jednak przyznał rację pasażerce, twierdząc, iż nie ma podstaw, by uznać, iż chciała uniknąć zakupu biletu. Podobnie było w przypadku pasażerki, która kupiła bilet 40 sekund po wejściu do pojazdu.Zobacz też: Ponad 40 tys. kontroli w ciągu doby. Policja wystawiała mandat średnio co 2 sekundy
Po stronie pasażerów stoi również Marcin Kałuża, krakowski radca prawny, według którego każdy powinien kupić i skasować bilet przy pomocy internetowej aplikacji "przed rozpoczęciem podróży, jednak najpóźniej po wejściu do pojazdu".
Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.