Koniec z bezkarnością na zagranicznych drogach. Zmiany uderzą w kierowców!

warszawawpigulce.pl 7 godzin temu

Kierowcy podróżujący po Europie muszą przygotować się na poważne zmiany. Bruksela szykuje nowe przepisy, które mają ukrócić bezkarność za wykroczenia drogowe popełniane za granicą. Nadchodzące regulacje mogą sprawić, iż mandat z zagranicy stanie się nie tylko pewny, ale i nieuchronny.

Fot. Warszawa w Pigułce

Mandaty z zagranicy będą nie do uniknięcia. Bruksela zmienia zasady współpracy służb

Unijne przepisy idą na kurs kolizyjny z kierowcami łamiącymi prawo poza granicami swojego kraju. Bruksela kończy z bezkarnością za wykroczenia drogowe za granicą. Nowe regulacje mają uszczelnić system karania i wzmocnić współpracę między służbami państw członkowskich.

Koniec z uchylaniem się od płacenia

Komisja Europejska zaproponowała zmiany w dyrektywie 2015/413, która dotyczy transgranicznej wymiany informacji o przestępstwach i wykroczeniach drogowych. Celem reformy jest zwiększenie skuteczności egzekwowania mandatów wystawionych cudzoziemcom.

Dotychczas wielu kierowców z innych krajów, w tym Polacy podróżujący po Europie, unikało odpowiedzialności, ponieważ organy ścigania miały ograniczone możliwości dochodzenia należności. Teraz ma się to zmienić. Państwa członkowskie będą zobowiązane do skutecznego przekazywania danych sprawców wykroczeń oraz do uruchomienia procedur windykacyjnych – także transgranicznych.

Nowa lista wykroczeń i surowsze obowiązki państw

Zakres przepisów ma objąć więcej wykroczeń niż dotychczas. Oprócz przekroczenia prędkości, jazdy pod wpływem alkoholu i przejazdu na czerwonym świetle, znajdą się także: korzystanie z telefonu podczas jazdy, nieprawidłowe parkowanie, brak zapiętych pasów czy nieustąpienie pierwszeństwa pieszym.

Państwa członkowskie będą miały obowiązek informowania obywateli o karach i przekazania danych właścicieli pojazdów w ciągu 60 dni. Bruksela chce również ujednolicić wzory pism i skrócić czas oczekiwania na wymianę informacji między służbami.

Polacy zapłacą, choćby jeżeli nie odbiorą listu

Nowe przepisy zakładają, iż mandaty będą skutecznie doręczane, choćby jeżeli kierowca nie odbierze pisma. W przypadku braku reakcji sprawa ma automatycznie trafiać do odpowiedniego organu w kraju, w którym zarejestrowany jest pojazd. Ten będzie zobowiązany do egzekwowania należności.

Co istotne, wysokość mandatu będzie przeliczana na lokalną walutę i nie będzie podlegała negocjacjom. Kraje będą mogły stosować swoje procedury przymusowej egzekucji, włącznie z zajęciem konta bankowego czy skierowaniem sprawy do komornika.

Bruksela chce większego respektu dla prawa drogowego

Zdaniem Komisji Europejskiej skuteczność egzekwowania przepisów drogowych na terenie całej Unii ma najważniejsze znaczenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Statystyki pokazują, iż wielu sprawców poważnych wykroczeń to kierowcy zagraniczni. Nowe regulacje mają zlikwidować lukę, która pozwalała unikać konsekwencji.

Zmienione przepisy mają wejść w życie w 2026 roku. Państwa członkowskie, w tym Polska, już przygotowują się do ich wdrożenia. Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało analizę skutków i dostosowanie systemów IT oraz procedur administracyjnych do nowych wymogów.

Kierowcy powinni mieć się na baczności

Eksperci przypominają, iż to koniec z niefrasobliwym podejściem do przepisów w krajach, w których – jak dotąd – można było liczyć na brak konsekwencji. Mandaty z Francji, Niemiec czy Włoch będą teraz równie realne jak te wystawiane przez polską policję. Co więcej, ich egzekucja stanie się znacznie trudniejsza do uniknięcia.

Idź do oryginalnego materiału